Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

   Biesiadny savoir-vivre

Redakcja
Woda, proszę Państwa, ma wiele zalet. Nawet wówczas, gdy czegoś jej nie dostaje, boć przecie również brak może być zaletą. Zaczem woda idealnie gasi pragnienie i można ją mieszać ze wszystkimi płynami w dowolnych proporcjach, gdyż nie ma smaku, zapachu i tzw. mocy, dzięki czemu nigdy po niej głowa nie boli ani też żadna inna część ciała. Co prawda wiedeńczycy birbanci (Prawda, jakie to ładne słowo? Ileż sympatyczniejsze od opoja, hulaki, moczymordy albo też zgoła łajdaka, którzy, jak wiadomo z relacji Hrabiego z "Pana Tadeusza", siedzieli po opoką zwaną "Birbante Rocco".), mawiali, że "woda nawet w butach szkodzi, a cóż dopiero mówić o żołądku", lecz ich sentencję należy włożyć między półprawdy, z których korzysta się z umiarem i w wyjątkowych tylko okolicznościach.

   Zaczem, proszę Państwa, woda na stole być powinna, a nawet być musi. Nalana do szklanek stojących wprost na obrusie, bez żadnych podstawek, już przed rozpoczęciem czy to przyjęcia, czy powszedniego posiłku, co nie oznacza jednak, że od łyku wody można go rozpocząć. Wręcz przeciwnie nawet, bo wody nie należy pić przed zupą i więcej - nie wolno tego czynić. Lecz później - ile dusza zapragnie, albo też nic zgoła, bo wody nie zaliczamy do potraw (podobnie, jak soli, pieprzu oraz innych przypraw), zaczem nie musimy jej skosztować.
   Z wody można robić również inny, a zapomniany u nas już w czasach saskich użytek (w których to czasach narodził się obyczaj mieszania podłych sikaczy z okowitą dla błyskawicznego zwalenia z nóg biesiadujących szaraczków (a mianowicie - mieszać ją z winem. Tak, jak to czynili starożytni Egipcjanie, Grecy, Rzymianie i my, do czasu. Mało tego: picie nie rozcieńczonego wina było uważane za szpetne opilstwo, więc potępiane i wytykane palcami. Nawet wówczas, gdy osobą en question była córka Cezara, tak. Jak to się zdarzyło Julii, którą jej ojciec, Oktawian August, zesłał (również) z tego powodu na bezludną wyspę, co należy jednak uznać za grubą przesadę.
   Po raz drugi więc (bo kiedyś już to robiliśmy) proponujemy przywrócenie tego obyczaju. Zwłaszcza w dni upalne. Chłodny szprycer, jak mawiają Austriacy (gdzie podobnie jak we Włoszech, Francji czy w Grecji), wino z wodą się miesza - znakomicie gasi pragnienie i jest miły w smaku. No i komponuje się z potrawami znacznie lepiej od piwa, którego na prawdziwie wytwornych przyjęciach nie powinno się widzieć, a przede wszystkim czuć, bo - przyznają Państwo być może łaskawie - woń piwa kojarzy się mocniej z dorożkarską knajpą niż salą jadalną Schönbrunnu czy innego Wersalu.
BRAT CHAMA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski