Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bieszczadzkie siodło

SUB
Bieszczady to góry szczególne: jesień odchodzi stąd wcześnie, a wiosna daje znać o sobie bardzo późno. Nie powinno więc dziwić, kiedy nawet pod koniec kwietnia śnieg bieli szczyty, a wędrując szlakami - choćby na najwyższą w polskiej części gór Tarnicę (1346 m n.p.m.) - zapadamy się w nim po łydki.

Szczyt Tarnicy znaczy "krzyż papieski"

   Nie znaczy to wcale, że trzeba odkładać wędrówkę, aż całkiem się ociepli. Co prawda zdarza się, że gdy wychodzimy na szlak grzeje słońce, a w partiach szczytowych opatulić trzeba się czapką i szalikiem, ale to już urok wysokich gór (choć pewnie niejeden powie: co to za góry?; kapuściane...) i tego, że aby wspiąć się na szczyt potrzeba trochę czasu, a pogoda potrafi zmienić się z minuty na minutę.
   Celem wędrówki niech będzie więc Tarnica - bo niesamowita, bo najwyższa. Ale tylko po polskiej stronie, bo po ukraińskiej zwycięsko konkuruje z nią Pikuj (1409 m n.p.m.).

Ku krzyżowi

   Wędrówkę najlepiej rozpocząć w Ustrzykach Górnych lub Wołosatem - niezależnie od wariantu, przygotować się musimy na spory wysiłek, bo szlaki nie są najkrótsze. Z tej pierwszej wsi idziemy za znakami czerwonymi (ostatnie kilometry Głównego Szlaku Beskidzkiego, rozpoczynającego się w Ustroniu w Beskidzie Śląskim), najpierw asfaltową drogą wzdłuż potoku Terebowiec, by po kilkunastu minutach zagłębić się w las i rozpocząć podejście na pierwszą z połonin na trasie naszej wędrówki - Szeroki Wierch z trzema wyraźnymi kulminacjami. Ale zdobywając Szeroki Wierch jeszcze Tarnicy nie widzimy: wyłania się dopiero, kiedy dotrzemy to jego partii szczytowych - majestatyczna, niezwykle ostra, z sylwetką godną gór znacznie wyższych.
   Z Wołosatego wędruje się już całkiem inaczej. Jeśli wyruszymy za znakami czerwonymi długo będziemy się męczyć idąc betonowym traktem, który wyprowadzi nas - nieco okrężną drogą - na Przełęcz Bukowską (1107 m n.p.m.). Pójdziemy bardzo długo mało widokowym lasem, gdzieniegdzie z majaczącą między drzewami Tarnicą, a później już - z widokiem na skały Rozsypańca. A jeśli szlakiem niebieskim (zamkniętym do maja) - to krócej, ale fragmentami bardzo stromo; drogą wybieraną najczęściej przez wędrowców, atakujących szczyt od południowej strony.
   Przełęcz Bukowska to bardzo charakterystyczne miejsce: tutaj ci, których możliwości nie pozwalają na dalszą wędrówkę zawracają, a ci, którzy planują wspinać się wyżej, mogą odpocząć w drewnianej wiacie. I podziwiać imponujące widoki na niedostępną dla zwykłego "śmiertelnika", jeszcze polską, Połoninę Bukowską. Jej grzbietem biegnie granica pomiędzy Polską, wkrótce Unią Europejską, a Ukrainą, którą niestety bez szlaku wędrować nie wolno. Można za to dojść do końca bitej drogi - czyli kilkadziesiąt metrów - i to bez narażenia się na interwencję naszych lub ukraińskich pograniczników.

Przez Halicz

   Widoki z tego miejsca są niesamowite: widać m.in. Pikuj, a nieco bliżej - Opołonek (1028 m n.p.m.), najbardziej na południe wysunięty skrawek Polski. I jeszcze Połoninę Równą, Borżawę, Gorgany, za którymi tęskno...
   Z przełęczy - raz w górę, raz w dół - wchodzimy w samo serce "bieszczadzkiego worka". Wpierw przez Rozsypaniec (nazwę zawdzięcza charakterystycznym, widocznym z daleka skałkom, które sprawiają wrażenie, jakby zwarta niegdyś góra rozsypała się ze starości), a później Halicz (1383 m n.p.m.), ze starym triangułem na szczycie - górę dla wielu magiczną, z której ponoć nocą, przy przejrzystym niebie, dostrzec można na wschodzie światła Lwowa. Swoista huśtawka doprowadza nas na tzw. Przełęcz Goprowców (w tym miejscu w lecie znajduje się jedyna w polskich górach, mieszcząca się w namiocie, polowa dyżurka GOPR, mozolnie wnoszona początkiem lipca, a znoszona blisko września, przez ochotników spod znaku błękitnego krzyża). Na sam dach Bieszczadów prowadzi stąd już tylko jedna droga...

Kapryśna Tarnica

   Prawdą jest, że Tarnica - zwłaszcza o tej porze roku - kaprysi niczym Babia Góra: porywisty wiatr zapiera dech w piersiach, a często chmura spowijająca kopułę szczytową, uniemożliwia podziwianie widoków, stąd również na zachodnią cześć Bieszczadów: Wielką i Małą Rawkę, pasmo graniczne, Magurę Stuposiańską i to, co najpiękniejsze: Połoninę Caryńską i dalszą - Wetlińską.
   Prawdą jest też, że przetaczane przez wichurę chmury okrywają wierzchołek kilkumetrowej wysokości krzyża, który ustawiono w tym miejscu kilkanaście lat temu, by uczcić pielgrzymkę do ojczyzny papieża Jana Pawła II i jego wizytę w górach (przed kilku laty krzyż nie wytrzymał naporu niepogody i runął, osłabiony przez silne wiatry, ale ustawiono go na nowo). Metalowy krzyż widoczny jest z daleka, do niego co roku w Wielki Piątek pielgrzymują wierni, a dla turystów niezapomnianym momentem jest modlitwa u jego stóp. Powtarzają, że stąd bliżej do Boga...
   Nie bez powodu okolice Tarnicy, gdzie piętrzą się najwyższe wzniesienia Bieszczadów, nazwano "bieszczadzkim workiem": kiedy spojrzymy na mapę, podobieństwo nasuwa się samo, bo fragment gór wcina się wyraźnie w terytorium Ukrainy. A sama Tarnica - ze względu na kształt, co widać najlepiej od Wołosatego - zwana jest "siodłem".
   Dlaczego w Bieszczady o tej porze roku? Bo góry te urocze są o każdej porze roku, a wczesną wiosną nie napotkamy tłumów na szlakach, tak doskwierających w kontemplacji wschodniokarpackiej przyrody latem lub jesienią. (SUB)
Fot. Piotr Subik

ZAMKNIĘTY SZLAK

   Najprawdopodobniej aż do maja zamknięty będzie niebieski szlak turystyczny prowadzący z Wołosatego na Tarnicę, najwyższy szczyt polskiej części Bieszczadów. Dyrekcja Bieszczadzkiego Parku Narodowego, która podjęła tę decyzję, obawia się, że ruch turystyczny doprowadzi do erozji południowego stoku góry, nadwątlonego przez wiosenne roztopy. Z podobnych powodów szlak ten niedostępny był dla wędrowców już przed trzema laty. Trasy są odpowiednio oznakowane, a przestrzeganie zakazu kontrolują służby parkowe. Na Tarnicę wędrować można teraz z Ustrzyk Górnych przez Szeroki Wierch, z Wołosatego przez Rozsypaniec oraz z Pszczelin przez Bukowe Berdo.(SUB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski