The Exploited w Krakowie
Ci, którzy zdecydowali się wybrać na krakowski występ The Exploited, postanowili zabawić się na całego - podczas koncertu polskich formacji Bullbulators i Analogs piwo lało się strumieniami, w efekcie czego po dwóch godzinach od rozpoczęcia imprezy większość widzów ledwo trzymała się na nogach, a co słabsi leżeli pokotem na podłodze klubu. Kiedy na scenie pojawił się Wattie z trójką muzyków, nastąpiła totalna mobilizacja - kto był na siłach, ruszył pod scenę.
Po kilku minutach koncertu jedynie ci, którzy byli trzeźwi, zauważyli, że The Exploited niewiele mają dzisiaj wspólnego z punk rockiem - ich muzyka to brutalny grind core: plemienne marsze wojenne zagrane z szybkością pociągu ekspresowego pędzącego na trasie Osaka - Tokio, wykrzyczane ekstremalnie gardłowym głosem i uzupełnione kilkusekundowymi solówkami na gitarze. Zmienił się również wygląd członów zespołu - dziś zamiast kolorowych irokezów mają oni długie warkoczyki i dready, zamiast T-shirtów - podkoszulki odsłaniające wytatuowane ramiona, a zamiast obcisłych dżinsów i martensów - szorty i adidasy. Zostało tylko samo wulgarne zachowanie - Wattie co chwila pluł, smarkał, tłukł mikrofonem o głowę i rzucał go na scenę... Podpitych punków tak to podnieciło, że w połowie występu doszło pod estradą do regularnej bijatyki - zespół przestał grać, do akcji wkroczyli bramkarze i organizator koncertu. Dzięki ich interwencji występ mógł trwać dalej. Na bis The Exploited zagrali swe największe przeboje: "Army Life", "Punks Not Dead" i "Sex & Violence". W czasie koncertu młoda brunetka towarzysząca Wattiemu podczas wizyty w Polsce wpadła na scenę i wykonała skromny striptiz...
(GZL)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?