- Około 5 milionów złotych należało się nam z Canalu+ w poprzednim sezonie, czyli 25 procent rocznego budżetu klubu. Te wpływy są tak wysokie, bo gramy o najwyższe cele. Inne kluby otrzymują od 2,5 do 3 milionów.
- Decyzja o znacznym zmniejszeniu kwoty kontraktowej zapadła tuż przed rozpoczęciem nowej edycji rozgrywek. Mocno pokrzyżowało Wam to szyki?
- Oczywiście, że tak. Opracowywaliśmy przecież budżet z uwzględnieniem wpływów z Canalu+. To jest duża różnica, tym bardziej że nie ma już Pucharu Ligi, nie za wiele da się zarobić za Puchar Polski.
- Macie jakieś środki zaradcze?
- Zabraliśmy się do układania nowego budżetu, z uwzględnieniem ostatnich zmian. Sytuacja nie jest łatwa. Recesja w gospodarce sprawiła, że rynek reklamowy leży. Trudno zdobyć więc jakieś dodatkowe pieniądze.
- Nie obawiacie się, że problemy biznesowe właściciela Bogusława Cupiała mogą mieć negatywny wpływ na kondycję Wisły? Co z planami wprowadzenia klubu na giełdę?
- Interesy prowadzone przez Tele-Fonikę czy pana Cupiała są zupełnie odrębną sprawą. I nie mają żadnego wpływu na klub. Co do giełdy, to cały czas przygotowujemy się do wejścia na parkiet. Tyle mogę powiedzieć. Klub, jeśli chodzi o przychody i wydatki, jest bliski zera. Gdybyśmy wiedzieli o cięciach Canalu+, to może nie podjęlibyśmy się wykonania aż dwóch boisk, bo to była spora inwestycja. Musimy szukać oszczędności, decydować się na takie posunięcia, aby wystarczyło na działalność klubu.
- Na razie macie w klubie tylko makietę nowego stadionu. Powstanie kiedykolwiek?
- Mamy nadzieję, że sprawa drgnie. Zespół powołany przez klub i władze miasta pracuje. Przede wszystkim nad rozwiązaniami prawnymi, umożliwiającymi przekazanie na budowę stadionu pieniędzy przyznanych już przez Radę Miasta Krakowa.
- Nie macie obaw, że gdy zmieni się Rada Miasta po wyborach, dojdzie do rewizji zobowiązań?
- Proszę o to nie pytać, bo w politykę się nie bawię. Pewne zobowiązania zostały podjęte (21 mln zł - przyp. red.) i myślę, że Kraków dołączy chlubnie do wielu miast europejskich, które wybudowały stadiony.
- Dopuszczacie możliwość zawiązania spółki z miastem?
- Czuwa nad tym, w naszym imieniu, mecenas Hubert Praski. Muszą być zabezpieczone interesy zarówno klub, jak i miasta, z korzyścią dla kibiców.
(SAS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?