Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bilet komunikacji miejskiej kupiony przez telefon wkrótce już nie będzie "na okaziciela"

Sylwia Nowosińska
Tak wygląda aplikacja moBILET
Tak wygląda aplikacja moBILET Andrzej Wiśniewski
Komunikacja. Krakowscy urzędnicy uważają, że mandat za rozładowany telefon to nie jest poważny problem, bo... wpływy z kupowanych przez komórki biletów są niewielkie.

Wczoraj radni i urzędnicy dyskutowali nad zmianą uchwały, zgodnie z którą bilet kupiony przez telefon trzeba okazać w czasie kontroli. Niedługo to może się zmienić. Na razie radni poproszą prawnika o przygotowanie opinii w sprawie zmiany przepisów.

Pierwsze czytanie nowej uchwały odbędzie się jutro.

ZIKiT popiera zmianę przepisów, jednak dyrekcja MPK odnosi się do niej niechętnie.

Przypomnijmy, teraz jest tak, że kiedy kupimy jednorazowy bilet przez aplikację w komórce, ale telefon się rozładuje, to podczas kontroli dostaniemy mandat bez możliwości anulowania go. Jeżeli złożymy odwołanie w MPK, nie pomoże nawet fakt, że mamy konto w aplikacji i numer telefonu zarejestrowany na swoje nazwisko.

- Wszystkie dokonywane transakcje można sprawdzić u operatora aplikacji, więc przydałaby się zmiana w uchwale, która dopuszczałaby sprawdzenie, kto kupił bilet - przyznaje Henryk Kamski, dyrektor ZIKiT ds. transportu.

Do nowego rozwiązania nie jest przekonany Grzegorz Dyrkacz, dyrektor MPK ds. zarządzania przewozami. Za złe funkcjonowanie biletów mobilnych wini on... pasażerów. - Podróżni często oszukują i zamiast korzystać aplikacji, pokazują skopiowane od znajomego zdjęcie kupionego biletu - tłumaczy.

Jego kolejne argumenty brzmią jeszcze bardziej kuriozalnie. - Z danych, które przedstawił pan dyrektor ZIKiT, wynika, że zainteresowanie zakupem biletów jednorazowych (czyli najdroższych) przez telefon jest niewielkie - stwierdza Grzegorzy Dyrkacz. Wpływy z biletów kupionych przez aplikację wynoszą "tylko" ponad 2 mln zł, czyli niewiele mniej niż 10 proc. przychodów za wszystkie bilety.

Innego zdania jest radna miejska Teodozja Maliszewska. - Zakup biletu przez komórkę będzie coraz popularniejszy wśród młodych ludzi, nie powinno się zabierać im tej możliwości - argumentuje radna.

W innych miastach kontakt z operatorem aplikacji - który dysponuje informacjami, kiedy, na jaką linię i przez kogo został kupiony bilet - jest wystarczającym rozwiązaniem, ale nie w Krakowie.

- Jeżeli dojdzie do tego, że MPK będzie sprawdzać, czy osoba, która została ukarana, rzeczywiście kupiła bilet przez telefon, konieczne będzie wprowadzenie dodatkowej opłaty manipulacyjnej - zwraca uwagę Grzegorz Dyrkacz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski