Teraz jednak okazało się, że fundacja przeznaczyła 10 mln zł na kampanię (krajową, nie zagraniczną) promującą zmiany w sądownictwie, a wykonawcą zlecenia będzie spółka byłych piarowców pani premier Szydło. Sama fundacja tłumaczy, że nie chodzi wcale o propagandę partyjną, ale o walkę z nierzetelnym przedstawianiem spraw Polski. W ramach tego boju o wizerunek ojczyzny skupili się głównie na... waleniu w polskich sędziów. Zaiste, ciekawa forma promocji kraju. Wyślijcie jeszcze te billboardy na Zachód, będzie weselej.
Sprawa jest tak żenująca, iż nawet prawicowi publicyści (Piotr Zaremba, Łukasz Warzecha, Piotr Nisztor, Rafał Ziemkiewicz) są zażenowani i pytają, co by było, gdyby to samo zrobił Tusk. A ja się im dziwię. Wyglądają, jakby wciąż wierzyli, że politycy idą do władzy w trosce o lepszy los Ojczyzny. A przecież wystarczy włączyć na kilka minut jakikolwiek program publicystyczny, żeby zobaczyć nie patriotów, ale pokręcone osobowości z przerośniętym ego, które z zaciekłością pitbula bronią różnych partyjnych emblematów. Kłopot w tym, że tzw. elektoratu ta hipokryzja nie obchodzi, bo interesuje się on głównie znajdowaniem źdźbła w cudzym oku. Nie starcza mu już czasu, by zmierzyć się ze smutną prawdą na temat belki w oku własnych wybrańców. Nie wiem, z czego to wynika. Z potrzeby przynależenia do stada? Ze strachu przed samotnością? Z konieczności ciągłego karmienia się złością? Słonecznego weekendu Państwu życzę.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?