Dostępny na stronie internetowej Sejmu raport z poselskich podróży dowodzi ponadnaturalnych zdolności byłych parlamentarzystów PiS, wyrzuconych z partii za tzw. aferę madrycką.
Okazuje się, że potrafili oni jednocześnie przebywać w dwóch miejscach.
Jak wynika z wykazu, Mariusz Antoni Kamiński miał pod koniec czerwca pojechać na delegację do Strasburga. Z deklaracji wynika, że w podróż wybrał się samochodem, za co pobrał zwrot kosztów w kwocie niemal 3 tys. zł. Okazuje się jednak, że w tym samym czasie Kamiński brał udział w 59 sejmowych głosowaniach. Informacje o tym są dostępne na sejm.gov.pl.
Podobną zdolność do bycia w dwóch miejscach jednocześnie ma Adam Hofman. Reporterzy RMF-u zwrócili uwagę na zeszłoroczną deklarację posła. W dniach 20–25 maja 2013 r. miał przebywać w Londynie na posiedzeniu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Tymczasem poseł 23 maja udzielił wywiadu radiu w Warszawie. W sumie, delegacje Hofmana kosztowały Sejm 113 tys., zaś Kamińskiego 156 tys.
Koszty „turystyki poselskiej” ostatnich trzech lat to prawie 8,7 mln zł. Ponad połowa kwoty to przejazdy i przeloty. Rekordzistą w podróżach jest poseł SLD Tadeusz Iwiński. Ich koszt to 403 tys. zł.
W sprawie byłych posłów PiS wszczęto śledztwo. Te przypadki mogą okazać się wierzchołkiem góry lodowej.
–_ Nie wykluczamy objęcia śledztwem czynów innych posłów _– powiedział TVN Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Marszałek Radosław Sikorski obiecał, że analizą delegacji posłów zajmie się specjalna komisja, na czele której stanie zewnętrzny audytor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?