Abp Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski, zaprezentował się wiernym od nieznanej dotąd strony. Zwykle małomówny, wczoraj - podążając szlakiem Jana Pawła II - od Kalwarii Zebrzydowskiej poprzez Łagiewniki do krakowskiej kurii - chętnie odpowiadał na pytania i serdecznie witał się z pozdrawiającymi go ludźmi.
Najpierw do domu
Abp Dziwisz przybył do krakowskiej archidiecezji we wtorek wieczorem. Podróż samochodem z Rzymu do rodzinnej Raby Wyżnej zajęła mu niecałe 22 godziny. Dlaczego nie wybrał wygodniejszego środka komunikacji? - Bo ten przyjazd w rodzinne strony traktuję jak pielgrzymkę - odpowiedział abp Dziwisz.
Za kierownicą czarnej skody octavii siedział ks. prof. Jan Machniak, krakowianin, który od niedawna pracuje naukowo w Ośrodku Dokumentacji Pontyfikatu Jana Pawła II w Rzymie - placówce, która powstała z inicjatywy abp. Dziwisza i jest jego oczkiem w głowie.
- Chciałem wejść do swojej owczarni przez właściwe drzwi - _dodał, a tymi drzwiami był dla niego pobyt w Rabie Wyżnej. - _Tu przyszedłem na świat i równocześnie narodziłem się dla Kościoła i dla Boga poprzez sakrament chrztu i inne sakramenty inicjacji chrześcijańskiej.
Głównym celem nieoficjalnego - jak podkreślał abp Dziwisz - pobytu w Krakowie, w krakowskiej Kurii Metropolitalnej - było spotkanie z kardynałem Macharskim, biskupami pomocniczymi i pracownikami kurii.
Nim to jednak nastąpiło, krakowski metropolita poprosił ks. Machniaka, by z głównej drogi skręcił najpierw do Kalwarii Zebrzydowskiej, a następnie w stronę Łagiewnik.
Papieski różaniec
W Sanktuarium Miłosierdzia Bożego przywitał go bliski przyjaciel - jeszcze z czasów seminarium duchownego - ks. bp Jan Zając, rektor łagiewnickiej bazyliki. Były też dzieci ze szkoły podstawowej w Szczepanowie, skąd pochodził św. Stanisław. I dzieci, które przebywały w Krakowie na wycieczce, i abp Dziwisz byli z tego spotkania bardzo zadowoleni.
Odmawiając przy relikwiach s. Faustyny koronkę do Bożego Miłosierdzia arcybiskup miał w rękach bardzo prosty w formie różaniec. Po modlitwie powiedział, że posługiwał się nim w ostatnich chwilach życia Ojciec Święty Jan Paweł II. - Ks. bp Zając chciał, abym zostawił go w sanktuarium, ale powiedziałem, że nie dam, bo ten różaniec jest dla mnie bardzo drogi.
- Podałem mu tylko do ucałowania - mówił, uśmiechając się do otaczających go ludzi.
Po modlitwie w klasztornej kaplicy abp Dziwisz pobłogosławił siostry zakonne i wiernych. - Spotkanie się z Chrystusem, który przemawiał do siostry Faustyny, prostej zakonnicy, której Zbawiciel przekazał orędzie do Miłosierdzia Bożego, zawsze robi wrażenie - wyznał.
Przed krakowską kurią biskupią, przed którą wierni gromadzili się już od godz. 9, metropolitę przywitali księża i dziecięcy zespół muzyczny "Promyki Krakowa".
Pierwsze kroki abp Dziwisz skierował do kaplicy, w której przed laty odprawiał msze święte z kardynałem Wojtyłą. Po krótkiej modlitwie udał się na spotkanie z kardynałem Franciszkiem Macharskim.
Bardzo wzruszające, wręcz symboliczne, było powitanie nowego metropolity z ustępującym. Abp Dziwisz i kard. Macharski uściskali się serdecznie i niemal w tym samym momencie uklękli. Rozmawiali o przyszłości archidiecezji
Duchem w diecezji
- Nie będę się przedstawiał, bo wszyscy mnie tu znają. Witam serdecznie państwa w tym domu. Bardzo dziękuję za wizytę. Jest ona dla mnie bardzo ważna. Poprzez środki przekazu mogę dojść do społeczeństwa polskiego - powiedział, rozpoczynając krótkie spotkanie z dziennikarzami.
Wyznał, że ma tremę, bo to dla niego pierwsze spotkanie tego typu. - Jak tu szedłem, to sobie myślałem, że jeśli się nie uda, zawsze jest możliwość poprawki. Liczę na zrozumienie ze strony państwa - uśmiechał się do licznie zgromadzonych przedstawicieli mediów.
W czasie tego spotkania mówiono m.in. o beatyfikacji Jana Pawła II. Abp Dziwisz zapewnił, że jako pasterz diecezji krakowskiej zrobi wszystko, aby ten proces przebiegał sprawnie. Ujawnił, że jednym ze świadków - którego polecił rzymskiemu postulatorowi - będzie ks. bp senior Stanisław Smoleński, ojciec duchowy Jana Pawła II z seminarium.
Odpowiadając na pytanie o to, co stanie się z notatkami Jana Pawła II, odparł, że nic z tej spuścizny nie zostanie zniszczone, a jego rolą będzie o to zadbać, bo tak sobie życzył Ojciec Święty, który zostawił mu wolną rękę w tym względzie.
Abp Dziwisz nie określił dokładnie, ile dni pozostanie w Krakowie. - Tyle, ile będzie trzeba - stwierdził. Zaznaczył jednak, że w przyszłym tygodniu musi być w Rzymie, bo jest w trakcie porządkowania i zabezpieczania archiwum Jana Pawła II. Do Rzymu powraca zapewne i z tego względu, iż 29 czerwca otrzyma z rąk Benedykta XVI paliusz - symbol władzy biskupa diecezji.
Objęcie funkcji metropolity krakowskiego przez abp. Dziwisza odbędzie się 27 sierpnia podczas tzw. uroczystego ingresu do katedry wawelskiej. Dzień wcześniej nastąpi liturgiczne, czyli prawne objęcie urzędu. Polega ono m.in. na oficjalnym okazaniu nominacji papieskiej w obecności tzw. konsultorów.
GRAŻYNA STARZAK
ZAPOWIEDZIAŁ JAN PAWEŁ II
Abp STANISŁAW DZIWISZ: - Chciałem złożyć najwyższe uszanowanie dla tego społeczeństwa, przekazać wszystkim moje pozdrowienie i równocześnie powiedzieć wszystkim: jestem do usług. Biskup musi służyć. Dlatego ja chciałbym służyć całemu społeczeństwu, a specjalnie mojej diecezji, którą mi powierzył Ojciec Święty Benedykt XVI, ale tę decyzję zapowiedział już nasz ukochany Papież Jan Paweł II w rozmowie z kardynałem Macharskim. Niemniej decyzja należała do obecnego papieża.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?