Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biznes ponad wszystko

Włodzimierz Knap
Polityka. W Sankt Petersburgu rozpoczęło się wczoraj trzydniowe forum ekonomiczne. Dziś wystąpić ma na nim Władimir Putin. Bojkot forum ze strony Zachodu jest fikcją.

– Gdyby biznesowi i szefom państw zachodnich naprawdę zależało na ukaraniu Rosji za napaść na Ukrainę i zabranie jej Krymu, to nie byłoby ich na XVIII Międzynarodowym Forum Gospodarczym, które rozpoczęło się wczoraj w Sankt Petersburgu – twierdzi Andrzej Maciejewski, ekspert ds. Rosji, Ukrainy i Białorusi z Instytutu Sobieskiego.

A są, choć trzeba przyznać, że jest to reprezentacja mniej liczna niż w ubiegłym roku. To efekt m.in. namawiania – przez rząd USA – prezesów firm amerykańskich do rezygnacji z przyjazdu. W forum nie wezmą więc udziału m.in. szefowie PepsiCo, Citigroup, Boeinga. Ma nie być także szefów niemieckiego giganta energetycznego EO.N, Deutsche Banku czy Siemensa, choć ten ostatni już kilka tygodni temu ubijał w Moskwie interes dla swojego koncernu.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom do Petersburga nie przyjedzie prezes Orlenu Jacek Krawiec z „powodu ważnych obowiązków”.

Andrzej Maciejewski podkreśla, aby na sankcje nałożone na Rosję patrzeć racjonalnie. – Zbyt silne są interesy firm i europejskich państw zachodnich w Rosji, aby zdecydowały się porzucić robienie biznesów z Moskwą – mówi. Przekonuje, że biznes opłaca się obydwu stronom – Rosja i Europa Zachodnia kierują się zimną kalkulacją.

Uważa też, powołując się na reguły rządzące gospodarką, że niektóre przedsiębiorstwa zachodnie będą chciały zająć te obszary rynku rosyjskiego, które opuściły firmy ukraińskie, np. w sektorze zbrojeniowym.

Jak najłatwiej ukarać Rosję? Wystarczyłoby, aby Arabia Saudyjska zrealizowała zapowiedź zwiększenia wydobycia ropy naftowej. Wówczas jej cena spadłaby, a najmocniej ucierpiałaby na tym Rosja.

Dlaczego? Po pierwsze, zdecydowanie najwięcej pieniędzy do jej budżetu wpływa ze sprzedaży ropy. Handel gazem jest dla Moskwy znacznie mniej opłacalny. Po drugie – ceny gazu na giełdach światowych najczęściej są powiązane z ropą. Zatem im niższa byłaby cena ropy, tym mniejsze pieniądze Rosja dostawałaby za gaz.

Niemal na pewno za niedawną deklaracją władz saudyjskich stały USA. Przypomnijmy. W latach 80. prezydent Ronald Reagan w ten sam sposób, czyli poprzez obniżkę cen ropy na rynkach światowych, doprowadził do zapaści finansowej w Związku Sowieckim.

W czerwcu ma rozpocząć się budowa gazociągu South Stream, który ma przebiegać po dnie Morza Czarnego i dostarczać gaz do Europy środkowej i południowej z ominięciem Ukrainy. Rosja od dawna ubiega się o wyłączenie tego rurociągu spod unijnych regulacji antymonopolowych, które zmuszają Gazprom np. do zapewnienia innym dostawcom dostępu do gazociągu.

Unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger twierdzi jednak, że Unia nie jest obecnie skłonna iść na takie ustępstwa na rzecz Gazpromu.

Rosyjski gigant nie zamierza jednak ustępować. Jego szefowie wiedzą, że budowa South Streamu dzieli kraje europejskie. Z największą niechęcią do gospodarczych retorsji wobec Moskwy odnoszą się państwa żywotnie zainteresowane powstaniem gazociągu: Niemcy, Włochy, Bułgaria i Austria. Dla niektórych z nich ważne jest to, że Gazprom chce sfinansować budowę gazociągu przebiegającego przez ich kraj.

Warto też pamiętać, że Rosja nie chce tylko być dostawcą surowca dla Unii Europejskiej. Planuje także zarabiać na dalszym jego wykorzystaniu, na przykład lokując pieniądze w branży chemicznej i energetyce opartej na gazie. Gazprom chce np. wybudować od 5 do 7 elektrowni na południu Niemiec, które zaspokoiłyby potrzeby energetyczne Bawarii.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski