Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biznesmen, który był człowiekiem

Redakcja
Na początku XX wieku Olkusz nie przypominał już "srebrnego miasta". Był niewielkiem, zapomnianym miasteczkiem. - To Peter Westen sprawił, że znowu zaczęli do niego przyjeżdżać ludzie - podkreśla Adam Przewięźlikowski, były pracownik założonych przez Westena fabryk: Naczyń Emaliowanych w Olkuszu i Wyrobów Gumowych w Wolbromiu.

Mieszkańcy Olkusza w czynie społecznym zmontowali pomnik FOT. ARCHIWUM KOMITET

OLKUSZ. Peter Westen rozwinął przemysłowo powiat olkuski. Dbał również o to, aby pracownikom w jego fabrykach niczego nie brakowało. Teraz mieszkańcy postanowili mu się odwdzięczyć, stawiając popiersie na Starym Cmentarzu.

Pan Adam przepracował w tych zakładach 25 lat. Po studiach chemicznych na Uniwersytecie Jagiellońskim został skierowany na staż do fabryki w Wolbromiu. Pracował tam ponad 13 lat. Był technologiem, kierownikiem, specjalistą do spraw inwestycji. W 1987 r. przeprowadził się do Olkusza, skąd pochodziła jego żona, a w 1990 roku wygrał konkurs na dyrektora OFNE (był nim do 1998 r.). - To była bardzo odpowiedzialna praca. Kierowałem zakładem zatrudniającym 3 tys. osób - wspomina Przewięźlikowski. A wspomnieć wypada, że w latach 70., w czasach świetności, fabryka w Olkuszu zatrudniała 6 tys. osób, a w Wolbromiu - ponad 2 tysiące.

- Dzięki fabrykom założonym przez Petera Westena obydwa miasta wkroczyły na drogę rozwoju przemysłowego. Sprzyjało temu przeprowadzenie przez Olkusz i Wolbrom linii kolejowej - podkreśla Jacek Sypień, olkuski historyk i regionalista.

Gdyby nie te dwa czynniki, prawdopodobnie obydwa miasta miałyby dziś inny charakter, podobny do miast przedwojennego powiatu olkuskiego, np. Pilicy i Żarnowca, które wtedy, na przełomie XIX i XX w., ominęła linia kolejowa i nie rozwinął się tam przemysł. - Sądzę, że efekt założenia fabryk w Olkuszu i Wolbromiu był dużo większy, niż powszechnie sądzimy - uważa Jacek Sypień.

W 1865 r. Olkusz liczył nieco ponad dwa tysiące mieszkańców. W tym czasie funkcjonowały w nim tylko dwa zakłady przemysłowe: destylatornia wódki i fabryka octu, które zatrudniały łącznie czterech robotników!

Kiedy w 1907 r. powstała firma w Olkuszu, a w 1908 r. w Wolbromiu, dla mieszkańców otworzyły się zupełnie nowe możliwości. Jak podkreśla Jacek Sypień w swoim opracowaniu o Westenie, wybór Olkusza nie był przypadkowy. Przed przedsiębiorcą otwierał się bowiem chłonny rynek rosyjski, na którym mógł sprzedawać produkty bez ponoszenia kosztów ceł. Atutem była też linia kolejowa i położenie w pobliżu przemysłowego Zagłębia i Śląska. "Nie bez znaczenia były także nadwyżki miejscowej siły roboczej. Mieszkańcy ziemi olkuskiej, przez wiele wieków związani z górnictwem, mieli odpowiednie kwalifikacje - czytamy.

Mimo okresowych trudności, strajków, konieczności redukcji pracowników, fabryki trwały na rynku. Nie zostały zamknięte nawet podczas II wojny światowej. Dziś na ich gruzach funkcjonują spółki, jak Emalia SA w Olkuszu, czy Fabryka Taśm Transporterowych w Wolbromiu.

- Przez lata rynek się zmienił. Jest większa rywalizacja. Kiedyś olkuska fabryka była jedynym producentem wanien blaszanych w Polsce. Dziś kilkadziesiąt firm oferuje taki towar w naszym kraju - zauważa pan Adam.

Z tego, jak duże znaczenie miał Westen na rozwój Olkusza i Wolbromia, zdają sobie sprawę wszyscy. Dlatego też pojawił się pomysł, aby uczcić jego pamięć i postawić mu pomnik.

- Kiedy organizowaliśmy to przedsięwzięcie, nie było osoby, która powiedziałaby, że mu się to nie należy - zauważa Przewięźlikowski, który jest też przewodniczącym Społecznego Komitetu Upamiętnienia Petera Westena.
Westen dbał też o swoich pracowników. Dostawali bezpłatne mieszkania, nie płacili za opał, wodę czy prąd. Na terenie olkuskiej fabryki działał bardzo tani sklep, gdzie nie naliczano marży. Każdy zatrudniony w fabryce otrzymywał kilka razy w roku "przydział" naczyń. Właściciel fabryki płacił też za podręczniki szkolne. Przy zakładzie funkcjonował dom kultury, kino i drużyny piłkarskie. Początki boisk i kompleksu sportowego na Czarnej Górze to także zasługa Petera Westena.

Był na tyle cenioną osobą, że po jego śmierci na placu fabrycznym w Olkuszu ustawiono skromny obelisk z jego popiersiem i napisem "Piotr Westen 1875-1934". Jedna z olkuskich ulic przy fabryce otrzymała jego imię. - Po wojnie została zmieniona na ul. Partyzantów - mówi Przewięźlikowski. - Nie przetrwał też pomnik - dodaje. Popiersie Westena stanęło na Starym Cmentarzu w Olkuszu.

Katarzyna Ponikowska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski