W Sądzie Rejonowym w Wadowicach zakończył się proces w postępowaniu, w którym oskarżony był biznesmen Paweł Koper. Prokuratura zarzucała mu nielegalny handel alkoholem. Sprawa, którą umorzono warunkowo z powodu - jak stwierdził sąd - "nieznacznej winy", trwała rok. W tym czasie przedsiębiorca musiał zwolnić siedem osób i zamknąć dwa stoiska z alkoholem, który nadal pozostaje opieczętowany w magazynach i sklepach.
Przypomnijmy. Paweł Koper jak zwykle musiał opłacić koncesję za handel alkoholem, tym razem za 2012 r.
I zrobił to, a pieniądze wpłacił na konto wskazane na stronie internetowej Urzędu Miasta Wadowice. Jak się okazało, było ono podane nieprawidłowo - wobec czego pieniądze nie zostały zaksięgowane na rachunku urzędu i koncesja wygasła.
Biznesmen naprawił swój błąd i przelał pieniądze na aktualne konto, ale w tym czasie stale sprzedawał alkohol.
Do jego sklepów wkroczyła straż miejska, a potem policja. Zarzucono mu popełnienie przestępstwa w związku z przepisami ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Proces toczył się od października 2012 roku. Wcześniej śledztwo prowadziła policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Wadowicach. Zarzuty dotyczyły sprzedaży alkoholu i obrotu nim w dwóch punktach handlowych w Wa-dowicach w lutym 2012.
W uzasadnieniu ustnym sąd podkreślił, że niezamierzoną karą dla biznesmena za niedopełnienie obowiązku była między innymi duża uciążliwość, przepadek alkoholu, a także brak możliwości prowadzenia działalności gospodarczej w dotychczasowym charakterze.
Sąd Rejonowy w Wadowi-cach umorzył postępowanie warunkowo, na rok próby. Jako okoliczność łagodzącą sąd uznał niekaralność sprawcy czynu oraz fakt, iż samo stwierdzenie o wygaśnięciu koncesji na sprzedaż alkoholu było zdaniem sądu obarczone błędem.
- Nie zgadzam się z wyrokiem i się od niego odwołałem. Uważam, że błąd popełnili urzędnicy magistratu - mówi Paweł Koper. Dodaje, że poniósł znaczne straty.
Koper odwołał się wcześniej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Sąd zauważył, że skarżący złożył w terminie oświadczenie i opłatę na konto figurujące na stronie internetowej urzędu. Ponadto wskazał, że to na organach administracyjnych ciąży obowiązek informowania stron o ich obowiązkach. Skutkami zaniechania aktualizacji strony internetowej urzędu nie można więc obciążyć przedsiębiorcy.
Robert Szkutnik
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?