Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błazen z immunitetem

Redakcja
Przypadki chodzą po ludziach, a ludzie po przypadkach. Czasy cechów i gildii, kiedy wyuczony zawód, najczęściej zresztą przekazywany dziedzicznie, przesądzał o życiu człowieka, minęły bezpowrotnie. Dziś każdy może być każdym.

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

Lekarze mogą zostawać pisarzami i marszałkami sejmu, cywile ministrami obrony, kamieniarze i stolarze – aktorami (przykładem Himilsbach i Harrison Ford), a katolicki producent wina – lewackim parlamentarzystą. Wiadomo też, że łatwiej jest dzisiaj przyzwoitym ludziom zostawać łajdakami... W drugą stronę, jakby gorzej!

Mówi się, że ostatnie nominacje rządowe rozstrzygano za pomocą losowania i ostatecznie wypadłojak wypadło, toga dla Gowina, bokserki dla Muchy, tylko Schetyna trafił na zapałkę bez łebka.

Pełne szanse realizacji na różnych odmiennych polach eksploatacyjnych otrzymali w dzisiejszych czasach nawet satyrycy, zawodowi wesołkowie czy popularni kpiarze. Kiedy nie mówi się już "pilnuj, szewcze, kopyta!” (zwłaszcza gdy ów szewc może się okazać drugim Kilińskim) nie wypada wołać – "pilnuj, błaźnie, kaduceusza!”. Tym bardziej że błazeństwo nie jest zawodem, którego uczą najakichś akademiach z Akademią Teatralną na czele. Dochodzi się do niego za pomocą samokształcenia i długich doświadczeń na żywym organizmie. Skądinąd błazen w elicie władzy bywał postacią dosyć częstą (Yorick, Chico czy nasz Stańczyk – byli, jakby nie było, świetnymi znawcami polityki) chociaż dopiero Urban dorobił się oficjalnego tytułu rzecznika. Zresztą z żałosnym skutkiem.

W dzisiejszych czasach nie istnieją już dawne bariery – mógł Janusz Rewiński założyć Partię Przyjaciół Piwa i wejść z nią do Sejmu, mógł zostać posłem Tadeusz Edward Ross, gwiazda "Sześćdziesiątki”, mógł niżej podpisany być niespełna rok dyrektorem flagowego programu Polskiego Radia, nie mówiąc o satyrykach radnych rozmaitych szczebli.

Skądinąd różnice między satyrykiem i politykiem są niewielkie (nie mówię tu o przypadkach indywidualnych, gdy w grę wchodzi skala talentu). Osobiście dostrzegam jedynie dwie.

Satyryk nie może zasłaniać się immunitetem, za to nie musi, aby uprawiać swój zawód, obowiązkowo wstępować do jakiejś partii.

Choć to ostatnie nie jest już takie pewne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski