Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błędy medyczne. Rodziny latami czekają na orzeczenie sądu. Ma być szybciej

Dorota Stec-Fus
Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Rodziny oskarżające personel szpitala o śmierć bliskich bądź inne, tragiczne w skutkach błędy, na prawomocne orzeczenie sądu czekają nawet 10 lat. Dlaczego? Bo biegłych z zakresu medycyny sądowej nie dość, że jest stanowczo za mało, to nie zawsze wiadomo gdzie są i sądy tracą miesiące, by ich zlokalizować. Coraz bardziej nabrzmiewający problem ma rozwiązać Instytut Ekspertyz Medycznych.

FLESZ - Żywność z toksyczną substancją. Najnowsze ostrzeżenie GIS

od 16 lat

Kilkukrotnie opisywaliśmy dramat Pani Krystyny S., z Krakowa, której małżonek w wyniku zdawałoby się oczywistego błędu lekarza zmarł niespodziewanie w 2009 roku. Najpierw prokuratura, a potem sądy latami czekały na konieczne do podjęcia decyzji ekspertyzy sądowo-lekarskie. W rezultacie nasza Czytelniczka, schorowana, starsza kobieta, która po bezsensownej śmierci męża popadła w biedę, na decyzję sądu o przyznaniu jej zadośćuczynienia czekała do… końca 2019 roku!

To jedynie przykład, bo podobnych przypadków jest znacznie więcej. Rzeczniczka Sądu Okręgowego Beata Górszczyk nie jest w stanie oszacować średniego czasu wykonywania ekspertyzy gdyż - jak zauważa - im bardziej skomplikowana i złożona sprawa (a takie przeważają) tym większą liczbę biegłych różnych specjalności trzeba powoływać.

Dr. hab. Tomasz Konopka, kierownik Zakładu Medycyny Sądowej zgadza się, że biegłych jest stanowczo za mało.

- Ja jestem w stanie przygotować jedną opinie miesięcznie, a kilkanaście spraw czeka na swą kolej. Termin zależy nie tylko od tempa naszej pracy, ale też współpracujących z nami lekarzy klinicystów, dla których z reguły jest to dodatkowe zajęcie – zaznacza. Podkreśla, że prawie zawsze strona, niezadowolona z opinii, wnosi o kolejną. Jeśli są sprzeczne – potrzebna jest... trzecia. I lata mijają. Dr Agata Michalska mówi, że niedawno sporządzała opinie uzupełniającą do opinii przygotowanej 5 lat temu!

Lekarstwem na ten traumatyczny dla stron sporu stan rzeczy ma być powołany przez Ministra Sprawiedliwości 1 stycznia b.r. Instytut Ekspertyz Sądowych w Łodzi(IEM). Jego cel główny to wspieranie sądu i prokuratury. - Nowa instytucja ma usprawnić proces opiniowania sądowo-lekarskiego i przyczyniać się do zwiększania sprawności postępowań- czytamy w mailu, przesłanym nam przez resort.

Dr nauk med. Agata Michalska, dyrektor IEM za swe pierwsze zadanie uważa opracowanie rejestru podmiotów i osób wydających opinie sądowo-lekarskie.

- Organy ścigania nierzadko potrzebują miesięcy, by ustalić kto może wydać opinię do danej sprawy. Dlaczego? Bo takiej centralnej bazy danych dotąd nie utworzono – podkreśla dyrektorka. IEM przygotowuje też kampanię informacyjną dla lekarzy, gdyż nie wszyscy wiedzą o dodatkowej możliwości zarobkowania, jaką jest współpraca z sądem i prokuraturą. Równocześnie organizuje dla nich szkolenia, bo nawet najlepszy chirurg, który nie ma przygotowania z zakresu medycyny sądowej, nie opracuje prawidłowej ekspertyzy. Zakłady Medycyny Sądowej nierzadko muszą poprawiać opinie wykonywane przez powoływanych ad hoc lekarzy, nie posiadających kwalifikacji w tym kierunku.

Kolejna przyczyna przewlekłości postępowań to brak standardów medycznych i orzeczniczych, skutkujących różniącymi się, czasem wręcz sprzecznymi ekspertyzami w tej samej sprawie. IEM ma więc zając się opracowaniem – rzecz jasna, przy współudziale towarzystw naukowych i konsultantów krajowych z danej branży medycznej – jednolitych norm w tym zakresie. Ale to zadanie wydaje się niezwykle trudne.

Czy kierownictwu IEM uda się doprowadzić do podniesienia stawek dla biegłych? Na to pytanie dziś nie ma odpowiedzi, a kwoty zdumiewają. Maksymalnie 105,49 zł brutto dla prof. medycyny za godzinę pracy, a dla lekarza bez tytułu maks. 34,35 zł do 48,59 zł brutto tłumaczą brak entuzjazmu medyków do współpracy z Temidą.

Tymczasem ich przedstawiciele są zaniepokojeni inicjatywą ministra Zbigniewa Ziobry. Prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej ubolewa, że przygotowany przez samorząd lekarski w 2020 roku projekt ustawy o biegłych sądowych, proponujący lepsze, w jego ocenie rozwiązania nie został skierowany na ścieżkę legislacyjną. Pyta retorycznie, czy zatrudnieni w podległym resortowi IEM eksperci zachowają bezstronność? Jednak dr. hab. Tomasz Konopka - zastrzegając, że na wiążące opinie za wcześnie – nie dostrzega tutaj pola do potencjalnych manipulacji. Działający od wielu lat na analogicznych zasadach, również w strukturze ministerstwa, Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie – opiniujący wszystkie sprawy z wyjątkiem medycznych - cieszy się, jak zaznacza nasz rozmówca, niekwestionowaną renomą.

Na trwających bez końca postępowaniach sądowo-prokuratorskich tracą nie tylko pacjenci. Lekarze, wobec których one się toczą, przez cały ten czas funkcjonują w zawieszeniu, co fatalnie wpływa na ich kondycję psychiczną, ich rodziny, może też rzutować na jakość ich pracy. A choć spraw o błędy medyczne jest coraz więcej, to 90 proc. spośród nich jest umarzanych. Ale lata oczekiwania na tę decyzję prokuratury to dla nich cała wieczność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Błędy medyczne. Rodziny latami czekają na orzeczenie sądu. Ma być szybciej - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski