Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błękitni Stargard - Puszcza Niepołomice. Zanim się otrząsnęli, padł drugi cios

Tomasz Bochenek
II liga. „W polu karnym Puszczy przewraca się Gutowski” - napisał sprawozdawca na oficjalnej stronie Błękitnych. A rzecz dotyczy zdarzenia, które sędzia zakwalifikował jako faul Longinusa Uwakwe. - Mój zawodnik zaklina się, że nie dotknął przeciwnika - mówi Tomasz Tułacz, trener Puszczy, która właśnie po kontrowersyjnym karnym przegrała sobotni mecz.

Błękitni Stargard Sz.2 (0)
Puszcza Niepołomice 1 (1)

Bramki: 0:1 Broź 34, 1:1 Wojtasiak 66, 2:1 Liśkiewicz 68 karny.

Błękitni: Ufnal - Siwek, LiśkiewiczI, Baranowski, Wawszczyk (46 Gutowski) - Wiśniewski (82 Bednarski), Flis (46 Więcek), Wojtasiak, Kazimierowicz, Zdunek (58 Magnuski) - Okuszko.

Puszcza: Staniszewski - Ł. Furtak, Lepiarz, Czarny, Mikołajczyk - Wieczorek (77 Gębalski), Kotwica, Gawęcki (56 Uwakwe), Abramowicz (61 Lampart), Sojda (80 K. Furtak) - Broź.

Sędziował: Konrad Aluszyk (Gorzów Wielkopolski). Widzów: 500.

Drugi cios niepołomiczanie przyjęli dwie minuty po pierwszym. Wtedy zabrakło im koncentracji przy centrze z kornera, a Piotr Wojtasiak dobił piłkę sparowaną po „główce” przez Marcina Staniszewskiego.

Goście później atakowali, ale zbyt nerwowo, chaotycznie, by coś ugrać. Tak naprawdę jednak mogli żałować tego, co nie udało im się w pierwszej połowie. Wówczas, po odparciu początkowego naporu Błękitnych, sami zaczęli ich szachować. W 26 min piłka po mocnym strzale Dawida Sojdy z kilkunastu metrów trafiła w poprzeczkę. Osiem minut później Puszcza już jednak prowadziła: Dariusz Gawęcki wykonał prostopadłe podanie do Mateusza Brozia, a ten minął bramkarza miejscowych i zdobył swojego siódmego gola w sezonie.

Półfinalista poprzedniej edycji Pucharu Polski w tym fragmencie meczu nie był w stanie odpowiedzieć Puszczy. Okazje do podwyższenia wyniku miał Broź, jeszcze Mateusz Lampart zaraz po wejściu na boisko zasiał strach w polu karnym gospodarzy (63 min). To jednak rezerwowy gospodarzy, Rafał Gutowski, odegrał kluczową rolę.

Zdaniem trenera

Tomasz Tułacz, Puszcza:
- Szkoda niewykorzystanych okazji z I połowy, powinniśmy po niej prowadzić wyżej niż jedną bramką. Po przerwie Błękitni nie stworzyli groźnych sytuacji aż do rzutów rożnych - dwóch, które nastąpiły po sobie. Brak odpowiedzialności przy kryciu kosztował nas utratę bramki. Niestety, zdarzyło się to nie pierwszy raz, a uczulam na to zawodników. Będą wyciągnięte konsekwencje. (BOCH)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski