Faworytem spotkania były sądeczanki. Początek należał do przyjezdnych, które po 5 minutach prowadziły 3:0. Taki wynik był sygnałem do walki, a po rzutach Kamińskiej i Sroki Dwójka prowadziła 4:3. Kiedy do akcji włączyła się Cempa sądeczanki osiągnęły przewagę 11:7. Pod koniec pierwszej połowy gospodynie przyspieszyły rozgrywanie akcji i zrobiło się 14:9. Wydawało się, że sytuacja została opanowana i nic złego już się nie zdarzy. Potwierdzał to początek drugiej połowy. Po 40 minutach gry na tablicy widniał wynik 19:13, a nowosądeczanki grały szybko i skutecznie.
Wysokie prowadzenie uśpiło gospodynie, które zaczęły grać bardzo nonszalancko w ataku, co powodowało, że kontry Słupii okazały się niezwykle skuteczne i po 45 minutach było już tylko 20:18 dla sądeczanek. Od tego momentu na parkiecie wrzało. Piłkarki obu zespołów popełniały błędy, mnożyły się kary, a bramek było jak na lekarstwo. Na 39 sekund przed końcem meczu gospodynie prowadziły 24:23.
Rywalki rozgrywały piłkę, ale sądeczanki dobrze się broniły. Po przejęciu piłki Kulig otrzymała karę. Słupia znów zaatakowała, a Lisiecka oddała mocny rzut. Piłka odbiła się od nogi bramkarki i wpadła do siatki. Jednak zdaniem kibiców, sądeckich piłkarek i trenerów stało się to już po meczu. Na elektronicznej tablicy bramka została zanotowana 3,4 sekundy po czasie.Po długich dyskusjach, oglądaniu zapisów z kamer sędziowie utrzymali wynik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?