Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bliźniacy podzielili się punktami

Piotr Tymczak, Gliwice
Piłkarska ekstraklasa. Wiślacy zremisowali na trudnym terenie w Gliwicach i nie mogą narzekać, bo lepsze okazje stworzyli ich rywale

Piast Gliwice - Wisła Kraków 0:0
Piast: Cifuentes - Klepczyński, Hebert, Osyra, Piotr Brożek - Marc, Vassiljev (68 Hanzel) - Szeliga (84 Jurado), Zivec, Badia (79 Podgórski) - Wilczek.
Wisła: Buchalik - Dudka, Głowacki, Guzmics, Sadlok - Uryga - Burliga (79 Sarki), Boguski, Stilić, Guerrier (84 Stępiński) - Paweł Brożek.
Sędziowali: Paweł Gil oraz Piotr Sadczuk i Marcin Borkowski (wszyscy z Lublina).
Żółte kartki: a Klepczyński (26, faul), Hebert (58, faul), Szeliga (68, faul) - Boguski (27, faul), Stilić (53, faul), Uryga (72, faul), Guzmics (80, faul), Sadlok (84, faul).
Widzów: 5450

Wiślacy wywieźli z Gliwic jeden punkt i powinni być zadowoleni z tej zdobyczy. Drużyna prowadzona przez Franciszka Smudę nie miała wczoraj wystarczająco atutów, aby zainkasować więcej.

Krakowianie pojechali na Śląsk z nadziejami na zwycięstwo i zbliżenie się w tabeli liderującej Legii Warszawa. Mieli jednak na uwadze, że gliwiczanie są w tym sezonie szczególnie groźni u siebie dla zespołów z czołówki, pokonali już Legię oraz ostatnio Lecha Poznań.

W spotkaniu z Wisłą piłkarze Piasta od początku zagrali bez kompleksów i ruszyli do przodu. Pierwszy raz poważnie zagrozili rywalom, kiedy z rzutu wolnego uderzył Konstantin Vassiljev, a umiejętnościami wykazał się Michał Buchalik, który wybił piłkę na róg.

We wczorajszym meczu doszło do starcia braci bliźniaków Pawła i Piotra Brożków. Obaj grali już przeciw sobie w ekstraklasie, kiedy Paweł był zawodnikiem GKS-u Katowice, a Piotr występował w Górniku Zabrze. Później, po powrocie do Krakowa, przez wiele lat decydowali o sile "Białej Gwiazdy".

Teraz Piotr występuje w drużynie z Gliwic. Przeciwko niemu na skrzydle zagrał Łukasz Burliga, który wrócił do składu Wisły po dwóch meczach odpoczynku z powodu czerwonej kartki. Tym razem "Bury" nie wystąpił na prawej obronie, ale wyżej - w pomocy.

Wisła w kolejnych minutach odpowiedziała Piastowi akcjami po stronie, na której rywalizowało tych dwóch. Piotr Brożek na początku był niepewny, raz faulował "Burego", który w przeszłości grał już na skrzydle. W tym sezonie Burliga wykazywał się w ofensywie i trener Smuda uznał, że bardziej przyda się pod bramką rywali. Bywał jednak tam aktywniejszy jako obrońca.

Po początkowych zrywach Piasta krakowianie starali się narzucić swoje warunki gry. Gospodarze nie rezygnowali, ale ich ataki zatrzymywały się na szczelnej obronie Wisły. W niej kolejne dobre spotkanie rozgrywał Richard Guzmics. Tworzył zgrany duet stoperów z Arkadiuszem Głowackim, który przyzwyczaił do gry na wysokim poziomie.

Po półgodzinie wiślacy kontrolowali mecz, ale grali za bardzo statycznie, aby zmylić czujnych w defensywie gliwiczan. Na skrzydle z Burligą coraz pewniej radził sobie Piotr Brożek. Jego brat Paweł nie mógł natomiast doczekać się kluczowego podania od kolegów z drużyny.

Krakowianie mieli przewagę, dokumentowali ją większą liczbą wybić piłki z rzutów rożnych. Po jednym z nich okazję miał Semir Stilić, ale przestrzelił. Wiślacy za bardzo próbowali "wjechać" z piłką do bramki. Piast ustawił się na grę z kontry. Po jednym z takich wypadów miejscowi byli bardzo bliscy objęcia prowadzenia - Gerard Badia strzelił w słupek.

Drugą połowę wiślacy zaczęli od celnego strzału w wykonaniu Rafała Boguskiego. Uderzył w środek bramki i Alberto Cifuentes nie miał problemu z obroną tego strzału. Znany z żywiołowych reakcji trener gliwiczan Angel Perez Garcia zaczął przy linii bocznej mocno wskazywać ręką w stronę bramki Wisły, aby zespół atakował. Na moment tak się stało, ale później po drugiej stronie groźnie z rzutu wolnego uderzył Dariusz Dudka.

Po godzinie gry mogło być 1:0 dla gospodarzy. Trener Garcia nie mógł uwierzyć, że gola nie zdobył Badia. W tej sytuacji dobrą interwencją popisał się Buchalik. Później Badia miał kolejną okazję, ale uderzył nad poprzeczką. W końcówce Buchalik uratował Wisłę, broniąc efektownie strzał Tomasza Podgórskiego.

Teraz przed Wisłą prestiżowy mecz u siebie z Lechem, którego prowadzi były szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" Maciej Skorża. W tym spotkaniu nie zagra Alan Uryga, który wczoraj zobaczył czwartą żółtą kartkę w tym sezonie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski