Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blogost@n

Redakcja
W rządzie będzie chyba wolna posada! I to nie byle jaka - ministra spraw zagranicznych. Nie wyobrażam bowiem sobie, żeby po tym, co Radosław Sikorski powiedział na spotkaniu ze swoimi bydgoskimi zwolennikami, mógł on dalej pełnić swój urząd. Sposób, w jaki urzędujący minister spraw zagranicznych potraktował urzędującego prezydenta, jest skandaliczny. Prezydent Kaczyński zasłużył na krytykę, kolejna prezydentura powinna być zupełnie inna, ale urząd, który on póki co sprawuje, jest najwyższym urzędem w państwie. Pogarda z jaką został potraktowany Lech Kaczyński jest okazaniem pogardy krajowi. Żadne wybory tego nie usprawiedliwiają, a już zwłaszcza wewnętrzne wybory partyjne. Po tym, co stało się w Bydgoszczy, premier Tusk nie tyle powinien udzielić reprymendy panu Drzewieckiemu, co raczej porozmawiać z nim o skali zdziczenia politycznych obyczajów.

Jak to Radek dorżnął siebie samego

"Prezydent nie powinien zgrywać zucha, wałęsając się po górach Kaukazu; prezydent wolnej Polski może być niski, ale nie powinien być mały" oraz radosne skandowanie: "Były prezydent Lech Kaczyński", to po prostu polityczna kompromitacja jednego z najważniejszych ministrów w rządzie premiera Tuska. Radek Sikorski burzył już Pałac Kultury i dożynał watahy, można powiedzieć, że teraz dorżnął siebie.

A jeśli chodzi o prezydencki wzrost - gdy ja stoję obok pana Sikorskiego, to patrzę w dół.

Jerzy Szmajdziński, wicemarszałek sejmu, kandydat SLD w wyborach prezydenckich;

szmajdzinski.blog.onet.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski