– To przekręt – nie przebiera w słowach Szczęsny Filipiak, przewodniczący Dzielnicy VII Zwierzyniec. – W miejscu małej, dwupiętrowej willi urósł apartamentowiec i to nadal nazywa się „przebudową i rozbudową domu jednorodzinnego”!
Chodzi o budynek przy ulicy Jesionowej 3, ale tak naprawdę o wielki problem Woli Justowskiej, która – zalewana blokami – podupada.
Radni Dzielnicy VII wysłali zapytania odnośnie kontrowersyjnej inwestycji przy Jesionowej 3 do Wydziału Architektury Urzędu Miasta i do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. – Nikt nie mówi, że nie można domu rozbudowywać. Ale ten został wypruty z ziemi z fundamentami i stanął w jego miejscu budynek wyższy o co najmniej dwie kondygnacje, w którym można urządzić choćby 10 mieszkań dla studentów – wskazuje Filipiak.
Wydział Architektury poinformował radnych, że zostało wydane pozwolenie na rozbudowę wraz z przebudową istniejącego budynku jednorodzinnego przy Jesionowej – na budynek jednorodzinny z usługami i garażem podziemnym. W sprawie kontroli i prawidłowości wykonania robót urząd odsyłał do PINB.
– Wydział Architektury więc nas zbył. Z kolei PINB napisał, że jeśli odstąpienie od zatwierdzonego projektu jest nieistotne, to jest dopuszczalne – rozkłada ręcę przewodniczący Dzielnicy VII. PINB przekazał też, iż dwukrotnie kontrolował inwestycję. Ustalono, że jest realizowana w oparciu o zatwierdzony projekt, do którego w ramach nadzoru autorskiego zostały wprowadzone zmiany w zakresie konstrukcji budynku, ale – nieistotne. Nie było więc podstaw do prowadzenia postępowania administracyjnego.
Radni zapowiadają kolejne pisma i domagają się precyzyjnych odpowiedzi. – Ale to już nic nie zmieni, bo budynek stoi – nie ma złudzeń Filipiak.
Wczoraj nie uzyskaliśmy odpowiedzi od PINB, jak to możliwe, że zamiana domu jednorodzinnego na apartamentowiec w ramach rozbudowy i przebudowy została uznana za prawidłową. Ci, którym zależy na tym fragmencie Krakowa alarmują, że to nie pierwszy taki przypadek. I że bloki szczelnie wypełniające wolne jeszcze przestrzenie zmieniają charakter ekskluzywnej dotychczas dzielnicy. Radni Zwierzyńca negatywnie opiniują każdy wniosek o warunki zabudowy dla bloków w tym rejonie z jednorodzinną zabudową. Jednak jeden postawiony apartamentowiec to zielone światło dla kolejnych.
– Większość tych terenów nie jest chroniona miejscowymi planami zagospodarowania (choć stale się o nie upominamy) i na podstawie „wuzetek” można tu zamieniać domy jednorodzinne na trzy razy większe – wskazuje Mikołaj Kornecki, architekt, przewodniczący Obywatelskiego Komitetu Ratowania Krakowa.
Przypomina, że po I wojnie pola orne Woli Justowskiej zostały rozparcelowane na działki nie mniejsze niż 25-arowe. Powstawały na nich wille, często perełki architektury, w otoczeniu ogrodów.
– Dziś deweloperzy kupują wille, burzą je i stawiają, ile się da. Wola Justowska zamienia się w blokowisko, które nie różni się od Ruczaju – mówi. Dodaje, że tracimy na tym wszyscy: choćby przez to, że ubywa zieleni, a coraz wyższa zabudowa hamuje nawiew powietrza z zachodu, a więc przewietrzanie Krakowa.
Napisz do autora:
[email protected]
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?