Wicewojewoda małopolski Jerzy Meysztowicz był wczoraj w Koniuszy
Wicewojewoda małopolski Jerzy Meysztowicz odwiedził wczoraj gminę Koniusza. Wizyta była błyskawiczna, wicewojewoda spędził na terenie gminy niespełna godzinę. Żadne wiążące deklaracje ani obietnice na temat ewentualnej pomocy nie padły.
Jerzy Meysztowicz pojawił się w Koniuszy po godzinie 10. Następnie wspólnie z wójtem Januszem Wóblewskim udał się na błyskawiczny objazd gminy (pracownicy urzędu, którzy mieli towarzyszyć gościowi, nie mogli nadążyć za ciemną lancią). Trasa objazdu wiodła przez: Rzędowice, Piotrkowice Małe, Wierzbno, Karwin, Wronin, Biórków Mały. Stamtąd wicewojewoda pojechał wprost do Krakowa.
- Żadnych ustaleń ani obietnic konkretnej pomocy nie usłyszeliśmy. Wojewoda stwierdził, że na tle tragedii, która dotknęła Sądecczyznę należy widzieć również naszą. Co prawda jest ona mniejsza, ale tutaj też ludzie stracili płody rolne i nie będą mieli za co żyć. Czy za tymi słowami pójdą jakiekolwiek działania i pieniądze, nie chciałbym uprzedzać. Jestem realistą. W każdym razie sprawą ma się zająć Wydział Rolnictwa i Rozwoju Gospodarczego Urzędu Wojewódzkiego - skomentował wizytę wójt Wróblewski.
- Muszę przeprosić, że wizyta trwała tak krótko, ale w ostatnich dniach wyjazdy na tereny poszkodowane przez powódź są tak częste, że nie mam czasu na podpisywanie dokumentów. Po objeżdżeniu miejsc, w których ludzie stracili dobytek całego życia, inaczej odbiera się to, co stało się w Koniuszy. Nie znaczy to jednak, że lekceważymy to, co się tu wydarzyło. Tutejsi rolnicy również ponieśli ogromne straty, zwłaszcza w warzywach, które stanowią główne źródło utrzymania większości z nich - mówi Jerzy Meysztowicz. Wojewoda powiedział nam, że będzie starał się, aby część środków, jakie trafią na usuwanie skutków powodzi w Małopolsce z budżetu państwa otrzymały również tereny, które dotknęło sobotnie gradobicie.
Podczas spotkania nie padły żadne deklaracje na temat pomocy przy budowie sali gimnastycznej w Posądzy. - Zdaję sobie sprawę z pilności problemu. Z tego, jakie skutki może spowodować nieprzykrycie obiektu przed zimą. Będziemy się starali jakoś znaleźć środki na załatwienie tej sprawy. Być może zostanie to ujęte w wykazie naszych zadań na rok przyszły i pomożemy gminie w zaciągnięciu kredytu na ten cel - stwierdził wojewoda Meysztowicz.
Tekst i fot.: (ALG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?