Dyżurny nie zlekceważył zgłoszonej interwencji, mimo dużych trudności z ustaleniem miejsca gdzie mieszka dziewczynka. Dyżurny starał się uzyskać jak najwięcej informacji na temat miejsca zamieszkania tej rodziny. Niestety dziewczynka nie była w stanie podać swoich danych, nie wiedziała jak się nazywa, nie pamiętała również adresu, powiedziała tylko, że ma 4 lata - mówi nadkom. Waldemar Mytkoś rzecznik prasowy dębickiej policji. -W końcu stwierdziła, że "coś jej się pokręciło", ale dyżurny nie dawał za wygraną, gdyż w tle słychać było awanturę, a do rozmowy włączała się kobieta, będąca pod wyraźnym wpływem alkoholu. Kobieta mówiła bełkotliwie i trudno było uchwycić sens całego zajścia. Dziewczynka powiedziała, że się boi, a na prośbę dyżurnego, aby poprosiła do telefonu kogoś dorosłego dodała, że mama nie może rozmawiać, bo boli ją buzia. Jak w końcu udało się ustalić, zdarzenie ma miejsce na terenie powiatu tarnowskiego. Dębiccy policjanci przekazali całą sprawę do Komisariatu w Tuchowie, skąd funkcjonariusze udali się na interwencję domową. Na miejscu nie potwierdzili, aby dziecku działa się krzywda, chociaż matka rzeczywiście była pod wpływem alkoholu. Przebywała w domu razem z inną trzeźwą kobietą. Po chwili wrócił do domu także ojciec dziewczynki. Mężczyzna był trzeźwy.
(MG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?