W Kętach
Imprezę przygotowano w formie montażu poetycko-muzycznego, w którym opowieści o życiu Jacka Kaczmarskiego przeplatane były jego poezją i piosenkami. Śpiewał je Jarosław Urbańczyk, któremu na gitarach akompaniowali Agata i Michał Kruczalakowie (córka z ojcem). Nie zabrakło tych najbardziej znanych: "Mury", "Nasza klasa" czy "Poczekalnia". W rolę Jacka Kaczmarskiego wcielił się na scenie Wacław Front, który przytaczał wątki z życia artysty, a narracją zajęło się dwóch studentów - Michał Olearczyk i Bartosz Arkuszewski.
W trakcie wieczoru można było także posłuchać oryginalnych nagrań w wykonaniu Jacka Kaczmarskiego, ilustrowanych wyświetlanymi z rzutnika obrazami, które zainspirowały poetę - np. "Arka Noego", "Krzyk" czy "Bitwa pod Samosierrą".
Dekorację sali kameralnej DK stanowiły m. in. autentyczne gazety z lat 80., zabytkowy powielacz i drobiazgi, które przynieśli goście. - Chcieliśmy stworzyć klimat właśnie lat 80., kiedy Jacek Kaczmarski był u szczytu sławy. To wtedy przecież, choć bardzo nie chciał, by go tak nazywano, zyskał przydomek "barda Solidarności" - mówi Magdalena Wójcik z kęckiego DK.
Na koniec "Zaduszek" zabrzmiała stara piosenka artysty - "Testament" - którą napisał w wieku 38 lat, nie przeczuwając, że za niespełna 10 lat nie będzie go już wśród nas.
(BAJ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?