Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boban potrafi podawać, ale chciałby też strzelać

Justyna Krupa
W pierwszej rundzie tego sezonu Jović zaliczył 15 pełnych występów
W pierwszej rundzie tego sezonu Jović zaliczył 15 pełnych występów Fot.Wojciech Matusik
Piłka nożna. Słoweniec Boban Jović stał się jednym z ważniejszych ogniw Wisły. Jako prawy obrońca czuje się pewnie, a podobno nie pokazał w Krakowie jeszcze wszystkich swoich atutów

Po ostatnim meczu pierwszej rundy sezonu zasadniczego najbardziej chwalonym graczem Wisły był Boban Jović. Słoweniec zanotował w Lubinie dwa kluczowe podania przy golach kolegów. Coraz częściej zastanawia się jednak, kiedy wreszcie sam otworzy swój rachunek bramkowy w barwach „Białej Gwiazdy”.

24-letni Jović trafił do Wisły w lutym tego roku. Na początku zbierał sporo słów krytyki, głównie z racji przegrywanych pojedynków siłowych. Teraz sytuacja jest już inna, Słoweniec zbiera dobre recenzje. I to nie tylko za wywiązywanie się z zadań defensywnych, ale i za pracę w ataku.

Paradoks polega na tym, że gdy trener Kazimierz Moskal próbował przestawić Jovicia na skrzydło, ten w ofensywie kompletnie się gubił. A jako defensor radzi sobie coraz lepiej właśnie z przodu. - Obrona to moja właściwa pozycja, tu się lepiej czuję. Na __skrzydle grałem tylko przez moment - od razu zastrzega piłkarz.

Przywiązanie kolegi z drużyny do prawej obrony tłumaczy Denis Popović, który zna Jovicia jeszcze z czasów szkolnych. - Pamiętam Bobana, gdy był małym chłopakiem. Cały życie biega na __prawej obronie - wspomina Popović. - Dlatego to na tej pozycji najwięcej może dać drużynie. Boban potrzebował czasu, ale teraz z meczu na mecz wygląda lepiej. Ma trzy asysty. Cały czas rozmawiamy na temat tego, kiedy wpadnie mu w __końcu ta pierwsza bramka. Ale prawda jest taka, że nie to go najbardziej obchodzi, tylko dobry wynik zespołu.

Spośród prawych obrońców ligi więcej asyst od Jovicia mają tylko Jakub Wójcicki i Martin Konczkowski - po 4. Ale jednocześnie Joviciowi „bije” licznik meczów w Wiśle bez zdobytej bramki. Na razie udało mu się to tylko w towarzyskim meczu z dawnymi gwiazdami Wisły. Ostatnio w Lubinie próbował kąśliwego uderzenia, szczęście było blisko. - Bardzo chciałbym w końcu trafić do siatki, bo ostatnio czuję, że jestem w formie. Co kolejny mecz przychodzi, to żartem mówię do Denisa: zobaczysz, dzisiaj będzie bramka. Ale muszę po __prostu pracować dalej - kwituje Jović. A Popović uspokaja: - Zobaczysz, to samo przyjdzie!

„Pope” zapewnia też, że są elementy w grze Bobana, które on pamięta ze Słowenii, a których Jović nie zdążył jeszcze pokazać kibicom w polskiej lidze. - Potrafi nieźle przymierzyć z 20 metrów i strzelać takie gole - zapewnia. - Pamiętam, był taki mecz FC Koper, w którym to zespole ja grałem, przeciwko Olimpiji Lublana, czyli ekipie Bobana. Ja wtedy strzeliłem gola, ale Boban - dwa. W tym właśnie takiego zza pola karnego - wspomina Popović. - To był jeden jedyny mecz w całej karierze, w którym strzeliłem dwie bramki - tonuje optymizm kolegi Jović.

Swoją dobrą postawą „wygryzł” na dobre z prawej strony obrony Łukasza Burligę. „Bury” miał pecha, bo sam wcześniej wyrastał na jednego z czołowych prawych obrońców ekstraklasy. Ale musiał przekwalifikować się i zacząć biegać po lewej stronie defensywy. - Nie myślę o moich występach w kontekście rywalizacji z __Łukaszem. „Bury” to nie jest mój rywal - zarzeka się Jović.

Teraz toczą pojedynek na asysty. Mają ich tyle samo, ale „Bury” notuje te bardziej niekonwencjonalne. I efektowne. - Ma niesamowite wyczucie, w __jakim momencie zagrać piłkę. Pokazuje ekwilibrystyczne zagrania, które tylko on potrafi wykonać - chwali kolegę Jović.

Mimo niezłych występów w polskiej lidze, Boban na razie nie dostaje powołań do kadry Słowenii. Dlatego w czasie przerwy na reprezentację obaj z Popoviciem spokojnie pracują w ośrodku Wisły w Myślenicach.

Wczoraj Popović wznowił treningi na boisku, które musiał przerwać z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego. - Miałem dwa tygodnie przerwy. Teraz jednak czuję się już dobrze. Od poniedziałku mam wrócić do treningu z drużyną i zobaczymy, jak to będzie. Myślę jednak, że wszystko powinno być w __porządku - prognozuje. Prócz Popovicia, w piątek na boisko wybiegł również Emmanuel Sarki, który także trenuje na razie indywidualnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski