Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bobry harcują w Tarnowie. Zagrożone są kolejne drzewa przy Wątoku [ZDJĘCIA]

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Halina Armatys przy jednym z obgryzionych drzew przez bobry przy ul. Nadbrzeżnej.  To niebawem może runąć z hukiem na ziemię
Halina Armatys przy jednym z obgryzionych drzew przez bobry przy ul. Nadbrzeżnej. To niebawem może runąć z hukiem na ziemię Paweł Chwał
Nadgryzione przez bobry, a także powalone przez nie często spore drzewa - to coraz powszechniejszy widok obok potoku Wątok przepływającego przez Tarnów. Z natury płochliwe i dzikie zwierzęta za nic mają sobie miejski zgiełk i huk przejeżdżających samochodów. Ślady ich obecności można dostrzec już nie tylko na obrzeżach, ale nawet w ścisłym centrum miasta.

Bobry wzięły sobie za cel ostatnio potężny pień drzewa przy Wątoku na ulicy Nadbrzeżnej Górnej. To niedaleko mostu przy ul. Dąbrowskiego i dawnych delikatesów Alma. W linii prostej - 500 metrów od Rynku.

- Co pan mówi? Bobry w Tarnowie i to jeszcze tak blisko ruchliwej drogi i centrum? Przechodząc myślałam, że ktoś to drzewo siekierą potraktował, bo wyznaczone zostało do wycinki. Jak podeszłam bliżej to widać ewidentnie, że to nie sprawka człowieka, ale zwierzęcia. Kto by pomyślał, że bobry zapuszczą się aż tak daleko? - mówi Halina Armatys, tarnowianka, którą w środę spotkaliśmy na ul. Nadbrzeżnej Górnej. Pierwsze ślady bobrzych zębów na wierzbie pojawiły się około miesiąca temu, ale w ostatnich dniach uszkodzenia pnia przybrały na sile. - Przechodzę tędy często. Na bobry dotąd się nie natknęłam, ale widząc ślady ich działalności nie mam żadnych wątpliwości co do tego, że te dzikie zwierzęta rzeczywiście zadomowiły się w mieście na dobre - twierdzi Halina Rybak, która mieszka niedaleko Wątoku.

Najwięcej drzew bobry uszkodziły w rejonie ul. Okrężnej, a także wzdłuż ulicy Łyczków - vis a vis supermarketu Kaufland. W tym momencie nad brzegiem potoku leży tam już kilka powalonych drzew, a kolejne są mocno nadgryzione i zapewne niedługo podzielą ich los.

Do miasta na żerowanie

Szacuje się, że populacja bobra w regionie utrzymuje się od kilku lat na nie zmienionym poziomie. Ani gwałtownie nie wzrasta, ani nie spada. Nie jest prowadzona ich inwentaryzacja, stąd nie sposób powiedzieć, ile faktycznie ich jest. - Przypuszczam, że te, które pojawiły się w Tarnowie nie bytują tutaj na stałe, ale przypływają do miasta nocami ze Skrzyszowa na żerowanie - mówi Paweł Kozioł, naczelnik Wydziału Spraw Terenowych w tarnowskim oddziale Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Ich wzmożona aktywność w tym momencie związana jest prawdopodobnie z tym, że kończy się im zmagazynowany na zimę pokarm. Jednocześnie zwierzęta muszą nieustannie ścierać zęby, które rosną im przez całe życie. Widać to m. in. po obgryzionych pniach. Preferują topole i wierzby, ale nie gardzą również innymi gatunkami drzew.

Działkowcy zaniepokojeni

Bobry to zwierzęta z natury dzikie i płochliwe. - Nie powinny zrobić nam nic złego, o ile nie będziemy się do nich zbliżać i nie będziemy wyrządzać im krzywdy. W samym Tarnowie szum przejeżdżających samochodów i obecność ludzi nie robi na nich większego wrażenia, bo zwyczajnie do tego przyzwyczaiły - wyjaśnia Paweł Kozioł.

Mieszkańcy Tarnowa dotąd podchodzili do bobrów przychylnie, traktując ich obecność w mieście, jako ciekawy ewenement przyrodniczy. Ale powoli się to zmienia.

- Boję się, że jak już wszystko zjedzą nad brzegiem Wątoku, to przerzucą się dalej i wezmą się za drzewka w ogródkach działkowych. Sam mam kilka jabłoni i trzy wiśnie. Szkoda byłoby je stracić, bo ładnie owocują - martwi się właściciel jednej z działek w rodzinnych ogródkach „Nad Wątokiem” przy ul. Łyczków. Ludzie zapowiadają, że w razie czego będą dopuszczonymi prawnie sposobami chronić swojej własności przed tymi gryzoniami.

Co grozi za tępienie bobrów?

Bóbr podlega u nas ochronie, która przyzwala na częściową redukcję jego populacji, ale może się to odbywać wyłącznie na podstawie decyzji wydanych przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Krakowie. Dotyczy to zarówno odstrzałów, jak też likwidacji tam oraz żeremi. W ub. roku dla powiatów: tarnowskiego, brzeskiego, dąbrowskiego i bocheńskiego wydanych zostało ok. 50 takich decyzji. Jeżeli ktoś robi to na własną rękę, musi liczyć się z tym, że może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Grozi za to areszt lub kara grzywny.

Siatki i pastuchy do ochrony upraw

Osoby poszkodowane przez bobry mogą starać się o odszkodowania oraz otrzymać za darmo z RDOŚ w Krakowie siatki stalowe oraz pastuchy elektryczne do ochrony swoich upraw lub drzew. Wystarczy złożyć odpowiedni wniosek i go uzasadnić.

ZOBACZ KONIECZNIE

Autor: Joanna Urbaniec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Bobry harcują w Tarnowie. Zagrożone są kolejne drzewa przy Wątoku [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski