Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bobry mają kosztowny apetyt

Marcin Banasik
W 2014 roku bobry narobiły w Małopolsce szkód na 270 tys. zł
W 2014 roku bobry narobiły w Małopolsce szkód na 270 tys. zł FOT. ANNA KACZMARZ
Prawo. Parlamentarzyści będą musieli zmienić 126 artykuł „Ustawy o ochronie przyrody”, który łamie konstytucję.

Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepisy regulujące odpowiedzialność Skarbu Państwa za szkody wyrządzone przez żubry, wilki, rysie, niedźwiedzie i bobry są niezgodne z konstytucją. Wczorajszy wyrok oznacza, że ustawa o ochronie przyrody musi zostać zmieniona.

Przepisy zaskarżył prokurator generalny, według którego Skarb Państwa nierówno traktuje gospodarzy poszkodowanych przez zwierzęta chronione. Aktualnie pieniądze z krajowego budżetu przyznawane są m.in., jeśli wilki, rysie i niedźwiedzie dokonają szkód w pogłowiu zwierząt gospodarskich, pasiekach oraz uprawach rolnych przez niedźwiedzie.

Natomiast szkody wyrządzone przez te zwierzęta w innych nieruchomościach nie zostały objęte odpowiedzialnością odszkodowawczą. TK uznał, że jest to niezgodne z konstytucją.

Bobry drogo nas kosztują

Wypłatą pieniędzy w poszczególnych województwach zajmują się Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska (RDOŚ). Według danych dyrekcji w ubiegłym roku w Małopolsce największe szkody wyrządziły bobry, które spowodowały straty na ponad 400 tys. zł. Ostre zęby bobrów najbardziej odczuły drzewa m.in. w powiecie bocheńskim, dąbrowskim i tarnowskim.

W tym roku w budżecie RDOŚ na odszkodowania przeznaczono 54 tys. zł. Tymczasem bobry przez pierwsze pół roku narobiły szkód na ponad 270 tys. zł.

– Tegoroczny budżet w całości poszedł na wypłatę rekompensat za ubiegłoroczne straty. W tym roku pieniądze wypłacamy z tzw. rezerw celowych przekazywanych przez Ministerstwo Finansów – mówi Sylwia Słowińska z oddziału finansów i budżetu RDOŚ. Urzędniczka zapewnia jednak, że wszyscy poszkodowani dostaną rekompensatę finansową. Podkreśla także, że jeśli liczba wniosków o wypłatę odszkodowań będzie wzrastała, budżet RDOŚ zrealizuje je w minimalnym zakresie. – Trzeba pamiętać, że powoływanie biegłych do wyceny szkód również jest kosztowne – informuje Słowińska. Za pracę eksperta od bobrów trzeba zapłacić około 3 tys. zł

Wrogiem numer dwa małopolskich gospodarzy są wilki, które w ubiegłym roku zagryzły ponad 400 owiec. Straty oszacowano na 120 tysięcy złotych. Do najbardziej krwawego napadu wilków doszło w tym roku na początku czerwca w miejscowości Powroźnik koło Muszyny. Drapieżniki zaatakowały stado Włodzimierza Oleksego, byłego burmistrza Muszyny. – Nie czują żadnego respektu przed człowiekiem. Hodowca wypuszcza swoje stado na wypas około godz. 6. To prawie 400 sztuk owiec, które rozchodzą się po terenie szerokim pasem. Rano temperatura jest niska, a łąkę spowija tak gęsta mgła, że trudno w niej cokolwiek zobaczyć – mówi Włodzimierz Oleksy. Gdy następuje atak, ludzie strzegący stada są bezradni.

Baca pilnuje owiec

Jan Janczy, dyrektor Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu często odwiedza baców, którzy całymi nocami stróżują przy ogniskach, żeby ochronić swoje owce przez wilkami. – Tylko ciągła obecność człowieka jest w stanie skutecznie zniechęcić drapieżniki – zapewnia Janczy.

Do zwierząt chronionych, za „wybryki” których płaci państwo, należą ponadto: żubr, ryś i niedźwiedź. Szkody spowodowane ich działalnością są jednak znikome w porównaniu z bobrami i wilkami.

Z kolei za szkody spowodowana przez dziki, jelenie czy sarny odpowiadają koła łowieckie. Krakowski oddział Polskiego Związku Łowieckiego obejmujący powiaty: krakowski, chrzanowski, wielicki, proszo­wicki i myślenicki w ubiegłym roku wypłacił poszkodowanym gospodarzom 564 tysiące złotych.

CORAZ WIĘCEJ BOBRÓW
300 powalonych drzew, w zeszłym roku największy problem z tymi gryzoniami mieli mieszkańcy Witowic Dolnych w gminie Łososina Dolna, gdzie bobry powaliły ponad 300 drzew. W niektórych miejscach żeremia bobrowe osiągały imponujące rozmiary, największe powstały w Kurowie i w Nowym Sączu u ujścia Łubinki do Dunajca.

W tym roku bobry wyrządziły najwięcej szkód w Zabierzowie Bocheńskim w gminie Niepołomice. W kwietniu na kilkudziesięciu działkach gryzonie pościnały drzewa i uszkodziły groble oraz wały stawów hodowlanych. Straty wyliczono na 56 tys. zł.

Jeszcze około 30 lat temu, bóbr był gatunkiem rzadko występującym w Polsce. Według danych GUS populacja w naszym kraju ciągle wzrasta i obecnie wynosi 80-90 tysięcy osobników. Tymczasem w latach 90. ich liczebność wahała się w granicach 5 tysięcy.

(BAN)

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski