Bochnia nie musi mieć parkingu

- W związku z tym, że w Bochni brakuje miejsc parkingowych, pojawiła się inicjatywa budowy parkingu pod pl. gen. Okulickiego. Czy to dobry pomysł?

- To fatalny pomysł. Budowa parkingu w zabudowanym centum miasta to kardynalny błąd.

- Dlaczego?

- To nie rozwiąże problemu, a jedynie spowoduje trudności. Będą tworzyć się korki, będzie głośno, trudno będzie z niego wyjechać. Ma powstać obok szkoły muzycznej. Przecież nie może nam być obojętny los młodzieży.

- W czym młodzieży będzie przeszkadzał parking?

- Po pierwsze, w szkole jest klasa wokalna, gdzie liczy się praca płuc. Parking będzie emitował spaliny, a młodzież będzie musiała to wszystko wdychać. W budynku przy pl. Okulickiego będzie mieścić się również siedziba szkoły II stopnia. Jeśli tam powstanie parking, to ze względu na złe warunki dla uczniów, pewnie szybko ją zamkną. My, jako stowarzyszenie, chcemy, by szkoła została przeniesiona do budynku starego "Medyka".

Następny problem to zagrożenie bezpieczeństwa młodzieży. Nie będzie trudno o wypadek. Poza tym, istnieje zagrożenie statyczności dla budynku szkoły. Każda budowa w tym miejscu jest zagrożeniem. Bochnia ma również kopalnię z certyfikatem UNESCO oraz piękny pomnik gen. Okulickiego, jedyny w Polsce. Na jego budowę składali się kombatanci z całego świata. Czy oni by tego chcieli? Czy władze nie widzą tych problemów?

- Co powinny zrobić władze?

- Myślę, że władza nie powinna dopuścić do referendum. Bochnia ma "złoty róg i czapkę z piór", czy chcemy to stracić? Potrzebna jest dyskusja. Mieszkańcy muszą mieć świadomość.

- Widzi Pan jakąś alternatywę? Gdzie może powstać parking?

Takich miejsc w Bochni jest dużo. Można budować małe, piętrowe parkingi. Mamy np. pl. Bolesława Wstydliwego, "ruski plac". Najlepiej, by parkingi powstawały na obrzeżach miasta, wtedy łatwo się tam dostać.