Bochnianie zdają sobie sprawę, jak dużo stracili

BKS Bochnia - Sokół Borzęcin Górny 2:3 (1:2)

Bramki: 1:0 Czernecki 8, 1:1 Kulig 25, 1:2 Kostecki 27, 2:2 Siwek 72, 2:3 Chudyba 80.

BKS: Jaszczyński - Lewicki, Czernecki, Mazur, Grzyb - Kaczmarczyk (80 Grodowski), Siwek, Budzyn, Klesiewicz (58 Bukowiec) - Styrna, Zubel.

Sokół: Mucek - Rędzina (60 Kowalik), Wawryka, Kulig (71 Zabiegała), Moneta - Szumlański, Kostecki, Ciesielski, Chudyba (81 D. Mularz) - Policht, Knap (67 Czarny).

Sędziował: Sebastian Wiśniowski (Tarnów). Żółte kartki: Mazur, Klesiewicz, Czernecki - Kostecki, Policht, Knap. Widzów: 250.

Na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek zespół BKS-u Bochnia jest jeszcze liderem grupy wschodniej, jednak będąca na drugim miejscu drużyna Lubania Maniowy, mająca w tej chwili tylko jeden punkt mniej od bochnian, ma jeszcze do rozegrania mecz zaległy z ekipą KS Zakopane (w środę 1 czerwca pod Giewontem).

Młody zespół bocheński nie poradził sobie z mającym w swoich szeregach trzech byłych graczy Okocimskiego Brzesko, Sokołem. - Zespół z Borzęcina przewyższał nas doświadczeniem. Nasza młodzież w rywalizacji z dużo starszymi i bardziej rutynowanymi zawodnikami Sokoła często unikała twardych starć i w efekcie ponieśliśmy porażkę - stwierdził kierownik drużyny bocheńskiej Jerzy Czapeczka.

- Nie załamujemy się porażką, choć rzeczywiście znacznie zmniejszyła ona nasze szanse na wygranie rywalizacji w grupie - przyznaje grający trener BKS-u Sławomir Zubel. - Będziemy chcieli w tym sezonie wycisnąć jeszcze ile się tylko da, zdajemy sobie sprawę, że zespół Lubania jest w tej chwili w dużo lepszej sytuacji. Mimo że w ostatniej kolejce sezonu zagra jeszcze na swoim boisku z Sokołem, to nie wierzę, by drużyna z Borzęcina była w stanie urwać punkty ekipie z __Maniów.

Przypomnijmy, że mistrz grupy wschodniej o awans do III ligi zagra baraż ze zwycięzcą grupy zachodniej IV ligi.