Bocianek był prawdopodobnie jednym z trójki młodych z gniazda oswojonego bociana Władusia. Bocian, nazwany przez działaczy fundacji Władusiem Juniorem, był bardzo brudny, odwodniony, wymiotował. Przewieziono go więc do przychodni weterynaryjnej Vetika specjalizującej się w leczeniu ptaków.
Pacjent podejrzewany był o zatrucie, dostawał antybiotyk, witaminy i kroplówki. Ponieważ leczenie było drogie, fundacja prosiła krakowian o wsparcie.
Niestety, wszystko na nic. Bocianka nie udało się uratować. Mieszkańcy ul. Szlifierskiej dopingujący rodzinie bociana Władusia mają nadzieję, że pozostałe rodzeństwo bezpiecznie doleciało już do Afryki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?