Fabrykanci zbijali w tamtych czasach fortuny, a biedota cieszyła się, że ma wreszcie pracę i nie chodzi głodna. Mnożyły się co prawda śmiertelne wypadki przy pracy, a o związkach zawodowych nikt nawet nie marzył, ale kto by się takimi duperelami wówczas przejmował.
Dziś mamy oczywiście bardziej komfortową sytuację. Niemal każdy „biedak” posiada już samochód, potężny ekran Wielkiego Brata zwisający ze ściany oraz tani market na wyciągnięcie ręki. Jak się postara, może nawet kupić na raty iPhone’a i udawać członka wyższej kasty.
Wszystko to nie zmienia jednak faktu, że w zawstydzająco prostacki sposób daliśmy się ograć wąskiej stosunkowo grupie finansistów, która ze swej pazerności, chciwości i wręcz religijnego przywiązania do zasady maksymalizacji zysków – skonstruowała system obowiązujący wszystkich bez wyjątku. Wystarczy przecież słowo krytyki na temat monstrualnych zarobków szefów wielkich firm, a natychmiast lądujemy w pudle z podpisem: „komunista”.
Z raportu OECD wynika, że najmniejsze rozwarstwienie społeczne istniało po II wojnie światowej, kiedy społeczeństwa zachodnie ruszyły do budowy systemu naprawdę demokratycznego i gwarantującego wyborcom wpływ na władzę i elity finansowe. Największe zaś dysproporcje zanotowano tuż przed Wielkim Kryzysem, który niemal zniszczył gospodarkę Zachodu. Te dwa przykłady wystarczą chyba za cały komentarz, ku czemu zmierza współczesna cywilizacja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?