Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boją się hałasu i alkoholowych libacji

Redakcja
INTERWENCJA. Mieszkańcy Borku Fałęckiego protestują przeciw powstaniu kolejnego punktu sprzedaży alkoholu w ich dzielnicy. Obawiają się m.in. hałasu w nocy i libacji w pobliskim parku.

Całodobowy punkt z alkoholem zostanie otwarty przypuszczalnie we wrześniu, a mieścić się będzie przy ul. Zakopiańskiej 93-95, w pobliżu przystanku tramwajowego. Mieszkańcy sąsiednich bloków są oburzeni, bo - jak wskazują - to pod ich oknami będzie się odbywał (także w nocy) handel wyskokowymi trunkami, co spowoduje hałas i szereg innych problemów.

- Mamy poważne argumenty. W zasięgu 100 do 500 metrów od kiosku, w którym będzie odbywała się sprzedaż alkoholu, są już cztery sklepy z takimi artykułami, dwie stacje ze sprzedażą całodobową i dwa centra handlowe. To chyba wystarczające dla całej okolicy "nasycenie" produktami alkoholowymi? - zauważa pan Jerzy. Dodaje, że w pobliżu jest park "Solvay" - doskonałe miejsce, by amatorzy wyskokowych trunków mogli je spożyć na miejscu, a potem zakłócać spokój.

- My się z tym nie godzimy, chcemy spać spokojnie - grzmią mieszkańcy. Zwracają przy tym uwagę na jeszcze jedną istotną kwestię: w okolicy znajduje się ośrodek dla osób bezdomnych. Bezdomni przyjeżdżają tam z innych rejonów Krakowa na posiłki. - Gdy wysiądą z tramwaju, będą musieli przejść obok spornego punktu z alkoholem. Pokusa będzie duża - wskazują protestujący mieszkańcy.

Zwrócili się oni z prośbą o pomoc do Rady Dzielnicy IX Łagiewniki-Borek Fałęcki, a ta interweniowała w referacie obrotu napojami alkoholowymi Wydziału Spraw Administracyjnych Urzędu Miasta Krakowa. Nic jednak nie wskórała, gdyż - jak wyjaśniono w magistracie - w obecnym stanie prawnym zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych nie ma charakteru decyzji uznaniowej. Tak więc jeśli przedsiębiorca przedstawi wszystkie wymagane prawem dokumenty, a wnioskowany punkt sprzedaży alkoholu spełnia określone przepisami wymogi, to urzędnicy nie mogą odmówić wydania zezwolenia.

Zgodnie z przepisami punkty sprzedaży wyskokowych trunków (za wyjątkiem napojów o zawartości alkoholu do 4,5 proc. oraz piwa) nie mogą być zlokalizowane w odległości mniejszej niż 50 metrów od obiektów chronionych: przedszkoli, szkół podstawowych, kościołów, obiektów sportowych, dworców kolejowych i autobusowych itp. Jak podkreślają urzędnicy, brak w tym katalogu przystanków tramwajowych.

Przepisy nie upoważniają również gminy do określenia liczby punktów sprzedaży alkoholu, które mogą znajdować się na danym terenie - np. osiedlu czy dzielnicy (Rada Miasta określa limit dla całego Krakowa, obecnie wynosi on 2,5 tysiąca punktów i nie jest wyczerpany). Nie można więc odmówić wydania zezwolenia z powodu "nasycenia punktami sprzedaży" w danym rejonie miasta, gdyż mogłoby to zostać uznane za niezgodne z konstytucyjnymi zasadami równości obywateli wobec prawa i swobody działalności gospodarczej.

Wniosek o zezwolenie na sprzedaż alkoholu w punkcie przy ul. Zakopiańskiej ma jeszcze zaopiniować Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

(PSZ)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski