Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boją się ronda, korków i plajty

Tomasz Mateusiak
Już na grafice stworzonej przez inwestora galerii widać, że na planowanym rondzie będą korki.
Już na grafice stworzonej przez inwestora galerii widać, że na planowanym rondzie będą korki. Łukasz Bobek
Nowy Targ. 10 maja mieszkańcy miasta zdecydują, czy na zakopiance powstanie dojazd do galerii. Radni chcą, by nowotarżanie podjęli decyzję, czy dojdzie do nowej inwestycji na zakorkowanej drodze.

To nowotarżanie ostatecznie zdecydują, czy na zakopiance w ich mieście powstanie rondo, z którego będzie prowadzić dojazd do zaplanowanej na granicy z Szaflarami gigantycznej galerii handlowej Color Park.

Tak uchwalili w poniedziałek radni Nowego Targu, którzy sami nie chcą wziąć na siebie odpowiedzialności za skutki budowy skrzyżowania.

Głos ludu głosem władzy
- Konsultacje społeczne w sprawie ronda odbędą się 10 maja, czyli w dniu pierwszej tury wyborów prezydenckich - zapowiada Grzegorz Watycha, burmistrz Nowego Targu. - Zapytamy wówczas mieszkańców miasta, "czy chcą, by miasto wybudowało rondo na zakopiance".

Takiej inwestycji chcą inwestorzy planowanej galerii Color Park. Uzgodnili już z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad (zarządcą zakopianki) projekt ronda.

Drogowcy nie mają na taką budowę pieniędzy, a zgodnie z prawem nie mogą ich przyjąć od dewelopera. Dlatego wymyślono, że inwestor galerii, przekaże środki na ten cel miastu, a ono zgodnie z przepisami zbuduje rondo w zastępstwie drogowców.
Wstępną zgodę na taką transakcję wiązaną dał w czerwcu 2014 r. poprzednik Watychy Marek Fryźlewicz.

Najpierw nie, potem...
Wizja byłego burmistrza nie spodobała się jednak wtedy radnym. W lipcu 2014 r. uznali, że rondo na tak uczęszczanej drodze, jaką jest zakopianka, spowoduje gigantyczne korki do i z Zakopanego.

Twierdzili, że lepszym rozwiązaniem jest wybudowanie w tym miejscu wiaduktu. To samo wielokrotnie podkreślali eksperci od drogownictwa, z którymi rozmawialiśmy.

Dziś sytuacja się zmieniła. Inwestor galerii przeprojektował rondo tak, by miało dwa pasy. Jak twierdził na sesji Zbigniew Głowacki, prezes spółki "Nowotarska" takie rozwiązanie powinno rozładować korki Uważa też, że o estakadzie radni i kierowcy mogą zapomnieć, bo taka inwestycja byłaby zbyt kosztowna.

Radni jeszcze kilka miesięcy temu byli przeciwko budowie ronda, ale dzisiaj większość z nich zmieniła zdanie i jest skłonna zaakceptować taką inwestycję z dwoma pasami.

I to tym bardziej że spółka straszy ich, że jeśli się na to nie zgodzą, miasto zostanie pozwane do sądu i spółka będzie domagała się odszkodowania za straty spowodowane opóźniającą się inwestycją.

- Moim zdaniem, rondo na zakopiance, nawet z dwoma pasami, się nie sprawdzi - ostrzega Jacek Osiński z Zespołu Ekspertów Drogownictwa "Tor". Nie ma wątpliwości, że w tym miejscu sprawdzi się tylko estakada.

Kupcy są przeciwko
Na ostatniej sesji rady miasta znów nie zapadły ostateczne decyzje w sprawie ronda, bo radni wystraszyli się kilkudziesięciu przybyłych na obrady mieszkańców, którzy byli przeciwni tej inwestycji.

- Nie chcemy galerii, bo oprócz korków na drodze nasz biznes po prostu upadnie - mówił nowotarski biznesmen Tomasz Żarnecki. Nie rozumie czemu miasto robi przysługę obcej firmie, bo spółka "Nowotarska" zarejestrowana jest w Lublinie, a swoich firm nie wspiera. Wiele osób mu wtórowało w proteście.
Decyzja co do ronda zapadnie po konsultacjach społecznych zaplanowanych na 10 maja. Wstępnie będą kosztowały 25 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski