Cztery lata temu, również w maju, przez południe Polski przeszły katastrofalne ulewy. Intensywnie padało kilka dni.
Zbiornik w Dobczycach niebezpiecznie się wypełnił. Jego pracownicy, opierając się na obowiązujących instrukcjach, zdecydowali się na zrzut nadmiaru wody. To doprowadziło do podniesienia się poziomu Raby i zatopienia około 1,5 tysiąca budynków na terenie gminy Bochnia.
- Byliśmy na to kompletnie nieprzygotowani, wielka woda wdarła się do domów w poniedziałek o świcie - wspomina Jerzy Lysy, wójt gminy Bochnia.
Wielu mieszkańców wtedy spało, inni szykowali się do szkoły, pracy. Zalane zostało siedem miejscowości położonych w bezpośrednim sąsiedztwie Raby: Siedlec, Cikowice, Stanisławice, Proszówki, Damienice i Gawłów.
- Szkody były ogromne. Mieszkańcy stracili około 15 mln zł, natomiast samorząd 18 mln zł. Woda zniszczyła drogi, mosty, przepusty, chodniki, jak również obiekty gminne - wylicza Jerzy Lysy.
Obawiają się powtórki
Nic dziwnego, że zapowiadane przez synoptyków opady deszczu wywołały duży niepokój. Prognozy wskazują na to, że ulewy mogą być zbliżone do tych, jakie wystąpiły w maju 2010 r.
- Trzeba zrobić wszystko, aby nie dopuścić do takiej sytuacji jak cztery lata temu. Podczas tamtej powodzi straciliśmy wszystkie nasze zwierzęta. Zamknięte w klatkach, nie miały szans na ucieczkę. Do dziś bardzo to przeżywamy - opowiada Zofia Filipek z Proszówek. Powódź zniszczyła jej wtedy także piwnice i mieszkanie na parterze budynku.
- Boję się powtórki. Na pewno nie będę spokojnie spać - mówi kobieta.
Oka nie zmruży także wójt Lysy. Od kilku dni robi wszystko, aby uchronić swoją gminę przed wielką wodą. W poniedziałek wystąpił do dyrekcji Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, aby zlecono wcześniejsze zrzuty wody ze sztucznego zbiornika w Dobczycach.
- Z naturą nie wygramy, możemy jednak przygotować się na anomalia pogodowe, które nas czekają - przekonuje bocheński samorządowiec. - Przygotowanie dużej rezerwy powodziowej, która w razie silnych opadów deszczu pomieści wodę, może zabezpieczyć przed zalaniem kilka miejscowości - dodaje.
Od czterech lat, jak zaznacza, walczy o zmianę przeciwpowodziowych rozwiązań. Jego zdaniem, obowiązująca obecnie instrukcja jest niewystarczająca.
- W zbiorniku mieszczącym około 140 milionów metrów sześciennych wody, rezerwa wynosi zaledwie 33 mln m sześc. Powinna być zwiększona do 44, a w sytuacjach ekstremalnych, jak choćby zapowiadane opady, do 50 - przekonuje Lysy.
Będzie bezpiecznie?
Deszcz na terenie Małopolski zaczął padać w środę po południu. W pierwszej dobie spadło od 20 do 40 litrów na metr kwadratowy, w kolejnej podobnie. Z prognoz IMGW wynika, że opady zmniejszą się w nocy z czwartku na piątek, tego dnia powinny ustać.
Synoptycy przewidują, że w ciągu tych trzech dni spadnie od 50 do 110 litrów na metr kwadratowy. To dużo, chociaż dwa razy mniej niż w maju 2010 r. Przedstawiciele RZGW w Krakowie przekonują, że cały czas trzymają rękę na pulsie.
- Jesteśmy przygotowani do tej sytuacji, zwiększyliśmy rezerwy do 40,5 mln metrów sześciennych w zbiorniku dobczyckim - przekonuje Tomasz Sądag, zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. - Non stop analizujemy prognozy i raporty synoptyków, jeśli będzie taka potrzeba, to wcześniej wykonamy kilka zrzutów wody z zapory. Jeszcze jednak nie zdecydowaliśmy, jak duże będą.
Wielka powódź
* Podczas powodzi w 2010 roku ucierpiało wiele gmin powiatu bocheńskiego, brzeskiego i tarnowskiego. Katastrofalnie było między innymi w Borzęcinie, gdzie wylała Uszwica. Mieszkańcy przegrali walkę z żywiołem, mimo że całą noc ofiarnie umacniali wały przeciwpowodziowe workami z piaskiem. Ogromne problemy i nierzadko dramatyczne zdarzenia miały miejsce w gminie Szczurowa.
Konieczna była tam ewakuacja setek mieszkańców, a pod wodą znalazło się wiele domów i gospodarstw. W powiecie tarnowskim wezbrana woda zalała tysiące budynków i zniszczyła część dróg - najgorzej było w Tuchowie i Woli Rogowskiej (gmina Wietrzychowice). Po rzęsistych opadach deszczu uaktywniły się liczne osuwiska w Szczepanowicach (gmina Pleśna).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?