Bojkot

Nasz eksport do Niemiec jest większy niż import. Niemcy kupują już ponad jedną czwartą naszych towarów! Jak nikt na świecie. Bracia Węgrzy nie biorą nawet ułamka tego! Ale może jak pan Prezes poprosi pana Orbana, to każdy Madziar kupi sobie 24 dodatkowe pralki z Łodzi? Z fabryki Boscha. Ups…

Co gorsza, oczadzony propagandą Kraśki-Lisa naród odpowiedział na światową aferę Volkswagena zwiększonymi zakupami używanych VW, audi (od VW) i nowych skód (od VW). Takowoż beemek i merców. Nienawiść do katów Woli i innych kumpli Angeli i Junckera to jedno; można nawet zrobić ustawkę z kibolami z Bayernu, wymaczetowując im na plecach, że najlepszym zawodnikiem jest u nich Polak. On wprawdzie (z dwoma kolegami z „szcz” w nazwisku) reklamował ople, ale pewnie miał na myśli te z prastarego piastowskiego grodu Gliwice. Ale prawdziwi polscy patrioci, a zwłaszcza ci prawdziwi naprawdę, w dresach Adidasa, marzą o BMW. No, może być porszak. Stworzony, cóż, przez pupila Hitlera.

Dostałem właśnie mejla od Lidla. Sieć należąca do najbogatszego Niemca, oskarżana o niepłacenie w Polsce podatków - dlatego PiS wprowadza podatek od sklepów - przyznała mi się, niestety - bez tortur, że w 2013 r. zapłaciła u nas 105 mln zł podatku CIT, a w 2014 r. nawet 125. W dwa lata firma zapłaciła 1,8 mld zł rozmaitych danin. Mijając Lidla, zawsze widzę tłum. O, teraz banda zdrajców wyłazi stamtąd z proszkami do prania. Niemieckimi! Produkują je, co prawda, w Raciborzu - ale zapewne nie Polki, tylko Ślązaczki.

Proboszcz tego nie pochwala. W ostatnich ogłoszeniach parafialnych zaprosił wszystkich na spotkanie Akcji Katolickiej i Koła Żywego oraz na przykościelny parking - do obwoźnego zakupu najlepszych proszków. Czyli „naprawdę niemieckich”, przytarganych z samych Niemiec!

Wypijmy za bojkot, Redaktorze. Nadmienię przy tym, że śliwowica łącka smakuje mi bardziej od Pana ulubionego bourbona.