Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boks. Sądeczanin Daniel Bociański walczył na hitowej gali w Wielkiej Brytanii przed samym mistrzem Anthonym Joshuą! WIDEO

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Daniel Bociański przewalczył całą walkę. Nie mogło też zabraknąć pamiątkowych zdjęć z mistrzami
Daniel Bociański przewalczył całą walkę. Nie mogło też zabraknąć pamiątkowych zdjęć z mistrzami screen YouTube; archiwum D.Bocianski
W sobotę 1 kwietnia na O2 Arenie w Londynie odbyła się gala boksu zawodowego. "AJ is back!" - takim hasłem reklamowano to wydarzenie. Mowa o walce Anthony’ego Joshua (25-3), który zaliczył udany powrót do ringu występując przed własną publicznością. Na gali zaprezentował się również 28-letni sądeczanin Daniel „Bocian” Bociański.

Polakowi (11-3, 2 KO) przyszło zmierzyć się z 20-letnim Brytyjczykiem Johnem Hedgesem (8-0, 2 KO). Walka nie poszła jednak po myśli naszego reprezentanta, który przegrał ją na punkty – sędziowie byli w tej kwestii jednomyślni oceniając każdą z rund na korzyść Hedgesa (3x 80:72).

- Do Wielkiej Brytanii jedziemy po doświadczenie. Występy na brytyjskiej ziemi, możliwość przeżywania tego show na własnej skórze, to coś bezcennego. Poza tym budujemy własną markę, uczymy się – mówił nam trener „Bociana” Jerzy Galara z Golden Teamu Nowy Sącz.

Starcie Bociańskiego zakontraktowano na osiem rund po trzy minuty. W szóstej rywal Polaka zaatakował go serią uderzeń na dół wykańczając ją podbródkowym. Mimo to „Bocian” pokazał charakter i kontynuował pojedynek.

W walce wieczoru Anthony Joshua (25-3), 33-letni mistrz olimpijski i wicemistrz świata amatorów, były zawodowy mistrz świata federacji IBF, WBO, superczempion WBA i IBO, okazał się lepszy na punkty od Amerykanina Jermaine’a Franklina (21-2) triumfując 118:111, 117:111 x2 wracając tym samym na zwycięską ścieżkę po dwóch ostatnich przegranych.

Warto dodać, że dla Daniela Bociańskiego to nie pierwszy występ zawodowy na brytyjskiej ziemi. W kwietniu ub. roku sądecki pięściarz na legendarnym stadionie Wembley skrzyżował rękawice z Tommym Furym. Triumfował rywal, prywatnie przyrodni brat mistrza WBC wagi ciężkiej Tysona. Polak wytrwał jednak cały dystans sześciu rund, a o triumfie przeciwnika przesądził jedyny sędzia punktujący tę walkę (60:54).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski