Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boks. Taran z Karagandy odesłał z kwitkiem kolejną ofiarę

AG
Nick Potts
Hegemon kategorii średniej Kazach Giennadij Gołowkin celebrował 36. zawodowe zwycięstwo na ringu w hali O2 Arena w Londynie. Posiadacz czterech pasów mistrza świata rozbił przed czasem kolejnego odgrażającego się przeciwnika, tym razem padło na Brytyjczyka Kella Brooka.

Kres pojedynku, co zresztą typowało wielu znawców boksu, w tym jedna z ofiar "GGG" Grzegorz Proksa, nastąpił w piątej rundzie. Zresztą rzućmy okiem na prognozę "Super G", który jest wielkich fanem talentu Gołowkina.

Jeszcze bardziej wymowny tweet Proksa zamieścił tuż przed walką, gdy naprawdę zaczął współczuć Brookowi...

A Gołowkin, jakby chcąc wyjść naprzeciwko oczekiwaniom, w rzeczonej piątej odsłonie pojedynku zepchnął rywala do lin i postanowił zrobić użytek ze swoich piekielnych uderzeń, raz po raz lokując ciosy na torsie i głowie mistrza federacji IBF w kat. półśredniej. Zresztą Brook sam porwał się na egzekucję, gdy własnoręcznie, parafując kontrakt, podpisał na siebie wyrok, decydując się na wycieczkę aż o dwie dywizje wagowe wzwyż.

Po pojedynku okazało się, że porażka przez techniczny nokaut, o której zadecydował trener Brytyjczyka poddając swojego podopiecznego, miała naprawdę wysoką cenę. Brook przepłacił pojedynek pęknięciem kości oczodołu, co wymaga interwencji chirurgicznej. Pacjent ma trafić na stół operacyjny w poniedziałek.

Do momentu przerwania walki Brook stawiał opór faworyzowanemu Gołowkinowi, ale podobnie jak poprzednicy, nie mógł poradzić sobie z zabójczą siłą Kazacha. Mając taką broń w ręku "GGG" jest w stanie przyjąć warunki nawet mocnej wymiany, mając świadomość swojej ogromnej przewagi w sile rażenia. Dowód? Na 36. zwycięstw, Gołowkin aż 33 wygrywał przed czasem.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Boks. Taran z Karagandy odesłał z kwitkiem kolejną ofiarę - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski