Ciekawe jest też, że za ustanowieniem tego święta głosował parlament, w którym prawica wcale nie miała większości. Choć dziś wielu niesłusznie kojarzy tę inicjatywę ze ś.p. prezydentem Lechem Kaczyńskim, ale przecież wtedy nie był on nawet posłem, lecz prezydentem Warszawy i szykował nam właśnie otwarcie Muzeum Powstania Warszawskiego. Na pewno jednak także popierał tę inicjatywę.
Inicjatorem ustanowienia tego święta był dziennikarz telewizyjny, którego lata świetności przypadały w czasach PRL ś.p. Andrzej Zaporowski. Jego najbardziej znanymi programami były „Listy o gospodarce”, „Studio 2” czy „Turniej Miast”. Po przekształceniach ustrojowych odsunięty od TVP odnalazł swoje miejsce jako wykładowca dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. To on wpadł na pomysł uzupełnienia majówki o okazję do celebrowania radości z naszych barw narodowych, które przecież są pięknym kolorystycznym zestawieniem.
Nie zawsze wywieszanie polskiej flagi cieszyło się uznaniem polskich władz. Mam tu na myśli okres PRL. Mieszkaliśmy wtedy na opolskim ZWM-ie. W przeddzień 1 maja przyszła do naszego mieszkania ekipa ze spółdzielni i zamontowała flagę na naszym balkonie.
Powiewała ona pięknie w dniu Święta Pracy, ale gdy 2 maja ekipa przyszła ją zdemontować, mój Tato kazał udawać, że nas nie ma w domu i flaga została na 3 maja. Ależ była awantura! Do dozorcy przyszła milicja i kazała mu usunąć flagę z naszego balkonu, ale ten nie miał odpowiedniej drabiny by ją zerwać.
Powiewała więc biało-czerwona celebrując nielegalne za komuny święto. Gdyby sprawa wydarzyła się w początkach PRL-u, pewnie mój Tato trafiłby za to do więzienia. Wciąż spotykam ludzi, którzy twierdzą, że PRL to była wolna Polska.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?