Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bolesna lekcja dla Unii

Jerzy Zaborski
Hokej. Dla Unii Oświęcim premiera drugiej części fazy zasadniczej, czyli rywalizacja w tzw. grupie silniejszej, okazała się bolesnym zderzeniem z rzeczywistością w hali lidera i – zarazem – głównym kandydatem do mistrzostwa. Skończyło się jej porażką w Tychach 3:8.

Ten mecz wyglądał tak, jakby spotkały się zespoły z innych szczebli rozgrywkowych, to były dwa różne światy, dwie bajki. Można na wiele sposobów oceniać to, co się stało – westchnął Grzegorz Piekarski, obrońca Unii i zarazem jeden z jej bardziej doświadczonych zawodników. – Ciężko było się zmobilizować, widząc swoją bezradność. Wydaje mi się, że gwoździem do naszej trumny była utrata piątej bramki, gdy graliśmy w liczebnej przewadze.

Nieco inaczej wyprawę do Tychów postrzega sztab szkoleniowy oświęcimian. – Tyszanie byli od nas lepsi pod względem sportowym, więc w konfrontacji z nimi pewne braki można nadrobić wolą walki, ambicją i konsekwencją w realizacji założeń taktycznych – tłumaczy Ireneusz Jarosz, II trener Unii. – Nasze proste błędy GKS potrafił wykorzystać.

Pocieszające było jedynie to, że oświęcimianie mieli rekordową w tym sezonie liczbę sytuacji bramkowych podczas wizyt w Tychach. We wcześniejszych potyczkach mieli ich może trzy na całe spotkanie. Tym razem, w pierwszych 10 minutach, w sytuacjach bramkowych był remis 4:4. –_ Jednak na __tablicy był wynik 3:1 dla tyszan – _zwraca uwagę trener Jarosz, dając do zrozumienia, jaka była różnica dzieląca oba zespoły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski