Kasperczyk miał już w swojej trzyletniej karierze rajdowej kilka „przygód”, ale ta z Rajdu Rzeszowskiego jest jak do tej pory najgroźniejsza. Auto kilkakrotnie przekoziołkowało przez dach i praktycznie nadaje się do kasacji.
Takie sytuacje w rajdach, dyscyplinie sportu o wysokim współczynniku ryzyka są jednak na porządku dziennym. W Rzeszowie swoje samochody przewracali na dach zawodnicy daleko bardziej doświadczeni od Kasperczyka. Myśleniczanin tłumaczył kraksę doborem ogumienia. Kierowca zaryzykował i na ten odcinek specjalny założył do swojej fiesty opony deszczowe przewidując, że nawierzchnia OS-u będzie mokra. Tymczasem nie była. Na suchym asfalcie opony deszczowe nie wykazują dobrej przyczepności i dlatego rajdówka Kasperczyka wypadła z zakrętu, uderzyła w skarpę i kilkakrotnie przekoziołkowała. Na szczęście załodze nic złego się nie stało.
Kasperczyk jest nadzieją myślenickich rajdów. Ma 21 lat i obiecującą przyszłość przed sobą. W chwili obecnej startuje samochodem z najwyższej, rajdowej półki. Ford fiesta R5, której używa pochodzi wprost z garażu Malcolma Wilsona, tego samego, który przygotowuje samochód Roberta Kubicy. W trzech rozegranych w tym roku rajdach: Arłamów, Świdnickim i Karkonoskim duet: Kasperczyk/Syty zajmował szóste pozycje. Kasperczyk wciąż zdobywa rajdowe doświadczenie, a kraksa w Rzeszowie była kolejnym, choć tym razem bardzo bolesnym jego elementem. Kierowca zapowiada swój udział w kolejnej rundzie MP, czyli wrześniowym Rajdzie Wisły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?