Młody mieszkaniec Dębna odebrał telefon z zastrzeżonego numeru. W słuchawce usłyszał kategoryczne żądanie. Jeśli nie zapłaci 100 tysięcy złotych, to jego dom i miejsce odbywania praktyk wylecą w powietrze. Rozmówca podał dokładne miejsce, w które trzeba przynieść gotówkę. Wystraszony chłopak od razu zawiadomił policję.
- Na miejsce w trybie pilnym skierowana została grupa rozpoznania minersko- pirotechnicznego. Policjanci przeszukali zabudowania. Podłożonego ładunku nie znaleźli - relacjonuje nadkomisarz Jarosław Dudek z brzeskiej policji.
Równocześnie funkcjonariusze zaczęli szukać osoby, która groziła chłopakowi. Szybko namierzyli 16-letniego mieszkańca powiatu brzeskiego.
- Tłumaczył, że zna osobiście pokrzywdzonego i chciał zrobić kawał. Jak stwierdził, nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji swojego zachowania - dodaje nadkom. Dudek.
A konsekwencje mogą być poważne. Akcja, którą przeprowadziła policja, kosztowała kilkanaście tysięcy złotych. Pieniądze będą musieli zwrócić rodzice 16-latka.
Nieletni chłopak odpowie przed brzeskim sądem rodzinnym za usiłowanie wymuszenia rozbójniczego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?