Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Bombowy” żartowniś na lotnisku w Balicach. 34-latek słono zapłacił za wygłupy

Jolanta Białek
Jolanta Białek
„gdybym nawet miał bombę …" - te słowa 34-letniego krakowianina, natychmiast uruchomiły wszelkie procedury bezpieczeństwa na lotnisku w Balicach
„gdybym nawet miał bombę …" - te słowa 34-letniego krakowianina, natychmiast uruchomiły wszelkie procedury bezpieczeństwa na lotnisku w Balicach materiały Straży Granicznej
O tym, że nieśmieszne dowcipy mogą słono kosztować, przekonał się 34-letni mieszkaniec Krakowa. Mężczyzna zamierzał podróżować samolotem z lotniska w Balicach do Monachium. Przechodząc kontrolę bezpieczeństwa przed lotem, na pytanie pracownika Służby Ochrony Lotniska dotyczące zawartości bagażu podręcznego, 34-latek oznajmił poirytowany – „gdybym nawet miał bombę …".

„Bombowe” słowa bynajmniej nie rozśmieszyły służb lotniskowych. Sarkastyczne stwierdzenie krakowianina uruchomiło natychmiast lotniskowe procedury bezpieczeństwa. Na miejscu pojawili się pirotechnicy Straży Granicznej. Utworzona została strefa bezpieczeństwa, w której przystąpiono do sprawdzenia potencjalnie niebezpiecznego bagażu.

- Walizka podróżnego została prześwietlona za pomocą specjalistycznych urządzeń i detektorów. Dodatkowo, podejrzany bagaż sprawdzony został również przez psa służbowego, wyszkolonego do wykrywania materiałów wybuchowych. Po zakończeniu czynności bagaż uznano za bezpieczny – nie zawierał żadnych materiałów i urządzeń wybuchowych, mogących zagrozić życiu lub zdrowiu. Znajdował się w nim jedynie laptop i rzeczy osobiste zaskoczonego właściciela – podaje chor. Michał Tokarczyk, starszy specjalista Zespołu Prasowego Komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.

34-latek wyraził skruchę, tłumacząc swoje nierozważne słowa stresem, ale nie pomogło mu to uniknąć mandatu karnego w wysokości 500 zł.

- Dzięki doświadczeniu oraz sprawnym działaniom funkcjonariuszy Placówki Straży Granicznej w Krakowie – Balicach incydent nie spowodował utrudnień dla pozostałych pasażerów oraz opóźnień w lotach. Natomiast żartowniś może i tak mówić o sporym szczęściu, ponieważ udało mu się odlecieć zarezerwowanym lotem z Krakowa. Bardzo często po tego typu „sucharach” kapitanowie statków powietrznych nie zezwalają takim pasażerom na wejście na pokład samolotu – informuje Michał Tokarczyk.

Jak chronić się przed kradzieżą danych?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski