Z prawdziwym wzruszeniem śledziłem komentarze i analizy związane z wchodzącą od Nowego Roku obniżką podatku PIT (na 18 i 32 procent). Analitycy i politycy prorokują radykalne pobudzenie konsumpcji (zwiększony popyt ma ratować pogrążoną w kryzysie gospodarkę), licząc głównie na to, że pozostające nam w kieszeni pieniądze wydamy na remonty mieszkań lub kupno samochodów. Przy okazji przedstawiając wyliczenia, wedle których Polak zarabiający średnią krajową zaoszczędzi na obniżce jakieś trzy stówki rocznie.
Włodzimierz Jurasz: W ciemię bity
Rzeczywiście, zapowiada się wielka konsumpcyjna orgia. Przede wszystkim boom na przechodzone maluchy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!