Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Borussia bez srebrników

Redakcja
W jednej chwili komentatorów sportowych w Polsce przestała obchodzić Borussia Dortmund. Co tam Błaszczykowski, co tam Piszczek, skoro mistrzem i królem strzelców przez najbliższe pięć lat ma zostać Lewandowski z Bayernu. Cieszymy się tak, jakby reprezentacja Polski została mistrzem świata. Na Facebooku internauci już odnieśli się do tego szaleństwa, zakładając stronę "Wszystkie mecze Bayernu Monachium w TVP, bo Lewandowski".

Krzysztof Kawa/Cafeteria/

Transfer został okrzyknięty największym w historii polskiego futbolu. W niepamięć odeszły osiągnięcia Zbigniewa Bońka, który po przejściu do Juventusu Turyn w 1982 roku za gigantyczną wówczas kwotę 1,8 mln dolarów zdobył z włoskim klubem wszystkie możliwe trofea w Europie i na świecie.

Atmosfera żywcem przypomina więc tę, jaka zapanowała w USA po wyborze Baracka Obamy na prezydenta. Pierwszy w historii imperium ciemnoskóry przywódca miał zbawić Stany Zjednoczone, a co za tym idzie, cały wszechświat. Jeszcze nie zdążył usiąść w fotelu Gabinetu Owalnego, a już był porównywany do Thomasa Jeffersona. Dzisiaj mówi się o jego kadencji, szczególnie tej drugiej, jako najbardziej rozczaro- wującej...

Na pewno "transfer" Lewandowskiego jest największym spośród bezgotówkowych. Napastnik wolał zgarnąć kasę do własnej kieszeni, niż pozwolić wzbogacić się Borussii. Różnie postępują piłkarze w takich sytuacjach - zdarzają się tacy, którzy uważają, że są winni klubowi wdzięczność za promocję i nawet gdy chcą odejść, przedłużają kontrakt z klauzulą odstępnego. Co i tak zrozumienia ich intencji przez kibiców nie gwarantuje. Choć odchodzący pół roku temu do Monachium Mario Goetze wracał w rodzinne strony (urodził się w Bawarii i tam mieszkał przez kilka lat), a na odchodne dał zarobić klubowi 37 milionów euro, na trybunach Borussii zwymyślali go od Judaszów.

Dlatego Lewandowski robi co może, by uniknąć jego losu. Właśnie zamieścił na stronie internetowej Borussii stosowny list do fanów. Chce zdewaluować porównania do Judasza, bynajmniej nie dlatego, że kwota trzydziestu srebrników (jak swoimi kanałami zdołał dowiedzieć się ewangelista Mateusz) wobec jego milionów wygląda na śmiesznie małą. Przecież Polak nikogo nie zdradza, bo wypełnia kontrakt. I obiecuje, że do końca w Dortmundzie będzie dawał z siebie wszystko. A nawet więcej.

Na miejscu kibiców Borussii zacząłbym się martwić. Bo gdy Robertowi nie wychodziło strzelanie goli w meczach reprezentacji Polski, tłumaczył, że to dlatego, iż za bardzo chciał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski