Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brak kondycji i zmienników

Redakcja
Po wyrównanym początkowym fragmencie spotkania (4-4 w 3 min) pięć punktów z rzędu zdobył skuteczny w tej odsłonie Żurawski i w 4 min tarnowianie prowadzili 9-4. Na początku 7 min po punktach Dryi gospodarze doprowadzili co prawda do remisu 13-13, "trójkowa" akcja Majchrzaka spowodowała jednak, że na tablicy pojawił się korzystny dla gości wynik 16-13. W 9 min dzięki trafieniu Dryi pruszkowianie objęli jednak prowadzenie 23-22 i pomimo szybkiej odpowiedzi Greena (wykorzystał rzuty osobiste) pierwsza kwarta zakończyła się trzypunktową wygraną Hoopu. Na początku drugiej części meczu do remisu (26-26) doprowadził Havrilla, kolejne minuty przebiegały jednak pod dyktando miejscowych. W 12 min pruszkowianie prowadzili już 32-26, aby cztery minuty później po akcji Suskiego powiększyć swą przewagę do ośmiu "oczek" (43-35). Zryw tarnowian pozwolił im zniwelować dystans do jednego zaledwie punktu, w ostatniej sekundzie nie upilnowali oni jednak Sterna i do szatni zeszli z trzypunktową stratą. W pierwszych minutach trzeciej kwarty pruszkowianie dość szybko "odjechali" rywalom i już w 23 min prowadzili 56-48. Dwie minuty później po rzucie Bacika na tablicy pojawił się zaś korzystny dla Hoopu wynik 62-52. Dwie "trójki" Greena pozwoliły jeszcze gościom na zmniejszenie strat do 5 pkt (63-58 w 26 min). W 28 min było już jednak 76-64 dla pruszkowian i dopiero w ostatnich fragmentach dzięki osobistym Greena i Havrilli oraz akcji Kwiatkowskiego tarnowianie odrobili nieco strat. Jak się później okazało, było to jednak wszystko, na co tego dnia stać było podopiecznych trenera Krajewskiego. W ostatniej odsłonie na parkiecie istniała już bowiem tylko drużyna gospodarzy. Wystarczy zresztą powiedzieć, że pierwsze w tej kwarcie punkty koszykarze Azotów Unii zdobyli dopiero w 35 min, gdy przegrywali już 68-83. Trafieniem popisał się wówczas Green, który w ostatniej "ćwiartce" zdobył aż 8 z 13 "oczek" uzyskanych przez cały zespół. Na dwie minuty przed końcową syreną pruszkowianie prowadzili już 94-72. W ostatnich fragmentach, grając już nieco na luzie, rozluźnili nieco szyki obronne, dzięki czemu koszykarzom "jaskółek" udało się nieco zmniejszyć rozmiary przegranej.

Lech Basket Liga

 Hoop Pruszków - Azoty Unia Tarnów 96-81 (26-24, 21-20, 29-24, 20-13). Hoop: Bacik 23, Dryja 22, Stern 14, Joubert 12, Juszkin 12, Hlebowicki 8, Suski 4, Kalinowski 1, Małecki 0, Miszczuk 0. Azoty Unia: Green 23, Massey 18, Havrilla 14, Żurawski 9, Kwiatkowski 8, Majchrzak 7, Radwan 2, Marculewicz 0, Rutkowski 0. Sędziowali: Leszek Rakoczy (Sosnowiec), Dariusz Lenczowski (Kraków). Widzów 1500.
 O porażce tarnowian zadecydowała w dużej mierze przegrana walka na tablicach, na których królowali Stern z Dryją. Duży wpływ na taki wynik miały również braki kondycyjne wykazywane w końcówce meczu przez Masseya i Greena oraz brak w zespole wartościowych zmienników.

(STM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski