Nie sposób oczywiście takiemu rozumowaniu odebrać logiki. Kłopot jednak w tym, że nawet jeśli uznamy, iż obraziliśmy się na politykę, wcale nie oznacza to końca związku.
Z polityką nie da się wziąć rozwodu i wybrać innej partnerki lub partnera. Polityka i politycy wpływają na nasze życie każdego dnia, czy to się nam podoba czy nie. I dlatego polityczna alienacja nie jest mądrym wyborem, choć zapewne jest wyborem estetycznym. Dzięki niemu nie musimy słuchać ciągłych kłamstw wypowiadanych bez zmrużenia oka, mamy wieczory wolne od oglądania jałowych pyskówek i licytowania się na obietnice.
Możemy w tym czasie porozmawiać z kimś mądrym, obejrzeć dobry film lub poczytać. Tyle że politycy w tym samym czasie siedzą nam i tak na karku, bo wszyscy jesteśmy ofiarami praw, jakie uchwalają, i „porządku”, jaki na tej podstawie wprowadzają, zaludniając setki urzędów.
Chyba lepiej więc zwlec się z łóżka i iść w maju głosować. Kłopot w tym, że nie bardzo jest na kogo i to mimo że niektórzy zgrani działacze postanowili odejść w cień i wystawić nowsze oraz ładniejsze modele. Poza tym jednak jest bez zmian. Trudno się zorientować, jaki kandydaci mają program, gdyż opowiadają same banały i dyrdymały. A urzędujący prezydent nie mówi nic i nadal ma szansę na miażdżące zwycięstwo. Wygląda na to, że z dwojga złego Polacy wolą całkowity brak programu od bajek z mchu i paproci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?