Brak S7 w rządowych planach to pomyłka?

Jak informowaliśmy wczoraj, na stronie internetowej Kancelarii Premiera pojawił się wykaz dróg ekspresowych i autostrad, które mają być budowane w najbliższych latach.

Na liście priorytetowych inwestycji nie ma małopolskich odcinków S7, a także nowej drogi Nowy Sącz – Łososina Dolna. Dla tych projektów rząd miał dać gwarancje finansowe, bo znalazły się one w wynegocjowanym z minister infrastruktury Elżbietą Bieńkowską kontrakcie terytorialnym.

Wczoraj urzędnicy z resortu infrastruktury podkreślali, że dokument zamieszczony na portalu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów to tylko streszczenie projektu planu budowy dróg, a brak małopolskich inwestycji to przeoczenie lub pomyłka. Dodawali, że w ostatecznej wersji wykazu dróg mogą się także znaleźć te, o które zabiega nasz region.

– Nie biorę pod uwagę żadnej innej ewentualności niż ta, że nasz odcinek S7 znajdzie się w programie. W poniedziałek widziałem się z minister infrastruktury Marią Wasiak. Jeśli mój słuch dobrze działa, to dostałem od niej zapewnienie, że na S7 będą pieniądze – twierdzi marszałek Małopolski Marek Sowa.

Takie zapewnienie miał usłyszeć poseł Józef Lassota z PO od wiceministra infrastruktury Zbigniewa Rynasie­wicza. Pojawiła się także kolejna data pokazania nowego Programu Budowy Dróg Krajowych – rząd ma się nim zająć w najbliższy wtorek. Być może tego samego dnia zostanie zatwierdzony uzgodniony wcześniej kontrakt terytorialny.

Jednak takiej gwarancji nie ma. Coraz częściej politycy Platformy Obywatelskiej przyznają nieoficjalnie, że decyzje w tej sprawie rząd może odłożyć na po wyborach. – Już słyszymy, że po odejściu z Ministerstwa Infrastruktury Elżbiety Bieńkowskiej Kraków i Katowice mogą zapomnieć o dużych inwestycjach drogowych – zdradza nam jeden z działaczy PO.

Zamieszanie wokół S7 i innych dróg w województwie małopolskim wykorzystuje w kampanii wyborczej Prawo i Sprawiedliwość. Kandydaci tej partii do samorządu nazwali Platformę największym producentem kiełbasy wyborczej.