Ks. Jacek WIOSNA Stryczek: WIOSNA BIZNESU
W ruchach wielu pasażerów widać duże napięcie. Nerwowo sięgają do kieszeni, torebek. Przede wszystkim torebek, bo o tej porze tramwajem jadą w większości kobiety. Po przekazaniu datku nerwowe ruchy uspokajają się. Widać w ludziach ulgę: to mnie już nie dotyczy. Przecież to taka niezręczna sytuacja: spotkać kalekę, człowieka, który cierpi, potrzebuje. Oczywiście należy mu pomóc. Ale lepiej, żeby nie wchodził w moje życie z butami. Może się przecież okazać, że potrzebuje dużo więcej. Bo jak właściwie żyje na co dzień człowiek bez nóg, który żebrze w tramwaju?
Pod koniec tramwajowej trasy kaleki siedzi Iwona. I pyta: - Ile panu brakuje, by mógł pan kupić protezy? I tu następuje niesamowita eksplozja. Człowiek bez nóg zaczyna krzyczeć, a nawet lepiej powiedzieć: bluzgać. Po chwili, już bez żebrania, zbiera się i wyskakuje na przystanek. Jeszcze tylko pasażerka obok, w tym samym tonie, krzyczy na Iwonę: - Jak pani mogła tak go potraktować, przecież on jest taki biedny. A Iwona? Iwona chciała się po prostu dowiedzieć, ile mu brakuje. Jeśli okazałoby się, że to 10 zł, a może 10 tys. - mogłaby pokombinować. A nuż spotka kogoś, kto ma takie pieniądze.
"Ile panu brakuje?" - okazało się jednak pytaniem nie do przejścia. Zapewne obnażało żebraczy proceder człowieka bez nóg, czyli formę zarabiania przez naciąganie ludzi. Przez epatowanie kalectwem. Ale pozostaje pytanie: - Ile brakuje? Bardzo oczyszczające. Wymaga określenia się, przemyślenia, stworzenia planu. Jest wyrazem prawdziwej pierwszej pomocy w stosunku do potrzebujących.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?