Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brakowało adrenaliny

Artur Bogacki
Paweł Parys podpisał z krakowskim klubem dwuletni kontrakt
Paweł Parys podpisał z krakowskim klubem dwuletni kontrakt fot. Artur Bogacki
Żużel. Paweł Parys wrócił na tor i w Krakowie chce się odbudować.

Tuż przed inauguracją rozgrywek II ligi Speedway Wanda Instal Kraków poinformowała o podpisaniu kontraktu z Pawłem Parysem. Dla 20-letniego gorzowianina to powrót na tor po rocznej przerwie. Przygodę z żużlem zaczynał od sporych sukcesów. W 2009 roku zdobył ze Stalą Gorzów srebrny medal drużynowych młodzieżowych mistrzostw Polski, rok później sięgnął po złoto.

Do seniorskiego speedwaya nie mógł się jednak przebić. W 2012 r. miał startować w Krakowie, ale ostatecznie do tego nie doszło. Po tamtym sezonie postanowił przerwać karierę. Dlaczego? - Wiele czynników wpłynęło na to, że nie miałem ochoty na jazdę - ucina Parys. - Złapałem "doła", przez następny rok zajmowałem się różnymi rzeczami, m.in. byłem mechanikiem Mateja Zagara, później w Gorzowie pomagałem jednemu z żużlowych adeptów. W zimie normalnie pracowałem. Cały czas byłem przy żużlu, patrzyłem jak inni startują. Sam też w końcu poczułem ten głód jazdy, brakowało adrenaliny.

W sezonie 2013 wziął udział tylko w jednych zawodach (trening punktowany), aby przedłużyć licencję. Teraz też długo niewiele wskazywało na to, by zawodnik miał wrócić na tor. Wszystko rozstrzygnęło się na kilka dni przed inauguracją.

- Klub z Krakowa kontaktował się ze mną już w zimie, ale wówczas nie doszliśmy do porozumienia - mówi Parys. - Gdzieś w sercu liczyłem później, że może ktoś się odezwie, ale tak naprawdę straciłem nadzieję, że będę jeździł, zająłem się innymi rzeczami. Gdy jednak znów do mnie zadzwoniono, bodaj tydzień przed ligą, okazało się, że jest szansa na powrót. Wszystko potoczyło się w błyskawicznym tempie. Ustaliśmy warunki, podpisałem kontrakt. Ważne było to, że klub załatwił mi motocykl. Telefon z nową propozycją dostałem, gdy jechałem jako mechanik na sparing do Łodzi. Może pięć minut się zastanawiałem, czy to zrobić. Później było już myślenie, jak to zrobić, by jak najszybciej znów móc jeździć.

Powrót można uznać za udany, zwłaszcza, że przed pierwszym meczem ligowym Parys odbył tylko jeden trening. Wprawdzie krakowianie przegrali w Pile z Victorią, ale 20-latek w swym pierwszym biegu o punkty po kilkunastomiesięcznej przerwie odniósł zwycięstwo (w kolejnej próbie był ostatni).

- Czułem ogromną radość, bo mimo braku przygotowań coś osiągnąłem. Wygrałem start, pojechałem na twardym torze przy krawężniku i ciężko było mnie wyprzedzić. Udało się, choć na pewno było to małe zaskoczenie - mówi Parys. W świąteczny poniedziałek w meczu w Krakowie (zwycięstwo z KSM Krosno) w trzech biegach uzyskał 3+1 pkt (2*, 0, 1). Przyznaje, że stać go na lepsze wyniki, musi tylko nadrobić zaległości.

- Sprawy potoczyły się błyskawicznie, muszę sobie to wszystko uporządkować, bo na razie jest "bałagan". Codziennie jak nie trening, to mycie motocykla, przygotowania, zakupy - mówi Parys. - Moim celem jest "rozjeżdżać" się z każdym meczem, zdobywać jak najwięcej punktów dla Speedway Wandy. O celach indywidualnych na razie nie myślałem, bo nie było na to czasu. Dobrze, że teraz jest przerwa w lidze (następna kolejka zaplanowana jest na 4 maja - przyp.). Będę miał chwilę, by nad wszystkim dobrze się zastanowić.

Z nowohuckim klubem Parys związał się na dwa lata. Ten rok spędzi w II lidze, z drużyną ma walczyć o awans. Na tym jednak ambicje gorzowianina się nie kończą. - Chcę się rozwijać i jeździć kiedyś w ekstralidze - podkreśla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski