Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brakuje 10 milionów

YAN
Państwowa Komisja Wyborcza, przygotowując się do jesiennych wyborów parlamentarnych, popełniła błąd opracowując swój budżet. W efekcie brakuje około 10 milionów zł do pełnej sumy potrzebnej na przeprowadzenie elekcji do Sejmu i Senatu.

 (INF. WŁ.) PKW szacuje, że będzie musiała wydać na jesienne wybory parlamentarne około 90 milionów zł, tymczasem ma do swojej dyspozycji niespełna 80 milionów zł. Najprawdopodobniej, aby ratować zagrożony budżet trzeba będzie radykalnie zmniejszyć diety przysługujące członkom obwodowych komisji wyborczych.

 - Zakładaliśmy, że koszty będą zbliżone do tych, które ponieśliśmy podczas wyborów prezydenckich, to jest około 79 milionów zł. Okazało się, że popełniliśmy błąd. Powiadomiliśmy o tym premiera i ministra finansów, mamy nadzieję, że otrzymamy brakujące pieniądze z rezerwy Rady Ministrów. Jeżeli tak się nie stanie, będziemy musieli szukać sposobów, aby zaoszczędzić na wyborac_h - przyznaje Bohdan Szcześniak, dyrektor zespołu organizującego wybory.
 Rząd podczas wczorajszego posiedzenia nie zajmował się dziurą budżetową PKW.
- W tej chwili wszystkie sprawy związane ze skarbem państwa oraz wydatkami z niego są w rękach posłów. Sejm dokonuje nowelizacji budżetu - tłumaczy Krzysztof Luft, rzecznik rządu.
 Komisja sejmowa debatowała o budżecie przez cały wczorajszy dzień, nie mówiono jednak o problemach PKW. - _Pierwszy raz słyszę, żeby PKW miała kłopoty finansowe. Nikt się do nas z tym nie zgłaszał
- dziwi się Andrzej Wielowieyski, wiceprzewodniczacy sejmowej Komisji Finansów. Jego zdaniem, są małe szanse, aby znaleźć w budżecie pieniądze potrzebne PKW. - My tu radzimy, na czym zaoszczędzić, a nie skąd wziąć dodatkowe pieniądze - tłumaczy Wielowieyski.
 PKW przygotowała się na taką ewentualność. - Wyborów na pewno nie odwołamy, nie ma takiej możliwości. Po prostu pomyślimy, na czym zaoszczędzić. Zapewne na pierwszy ogień pójdą diety dla członków obwodowych komisji wyborczych - uważa dyrektor Szcześniak.
 W tej chwili za cały dzień pracy poświęcony na wydawanie kart do głosowania, pilnowanie porządku w lokalu wyborczym oraz liczenie głosów można zarobić około 130 zł. Tyle płacono podczas wyborów prezydenckich i PKW zakładała, że podobną kwotę otrzymają osoby pracujące przy obsłudze jesiennych wyborów.
 - Na pewno zmniejszenie tej kwoty zostanie źle odebrane przez osoby z komisji wyborczych, ponieważ liczenie głosów będzie bardzo skomplikowane. To jest jednak praktycznie jedyna możliwość znalezienia sposobu na zlikwidowanie naszej dziury budżetowej. Jeżeli 250 tysiącom osób, bo tyle zasiada w komisjach obwodowych, zmniejszymy wypłaty o 20 zł, to będzie nam brakowało już tylko 3 milionów - mówi Szcześniak. Jego zdaniem, owe brakujące trzy miliony można zebrać, wprowadzając oszczędności w wyposażeniu lokali wyborczych. Z tego powodu prawdopodobnie PKW zrezygnuje z wyposażania wielu komisji obwodowych w nowe urny oraz kabiny do tajnego głosowania.
(YAN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski