Pracownicy części samorządowych przedszkoli obawiają się o swoje wypłaty. Kilka dni temu otrzymali z miejskiego Zespołu Ekonomiki Oświaty e-maila następującej treści: „Pragniemy poinformować, że w budżecie Państwa placówki występuje brak środków na wypłatę wynagrodzeń, w tym pochodnych dla nauczycieli oraz pracowników administracji i obsługi do końca 2014”.
W przypadku każdej z placówek podana została inna kwota: najczęściej chodzi o kilkadziesiąt lub kilka tysięcy.
Nauczyciele z przedszkoli nie rozumieją, jak mogło dojść do takiej sytuacji.
– Przecież dokładnie wiadomo, ile osób pracuje w miejskich przedszkolach i ile trzeba wydać na ich pensje. Cała ta kwota została zarezerwowana w tegorocznym budżecie miasta. Dlaczego więc jej zabrakło? – pyta jedna z pracownic przedszkola.
Dodaje, że w tym roku pieniądze na prowadzenie przedszkoli Kraków dostał z budżetu państwa, podobnie jak inne gminy.
Większość dyrektorek, z którymi wczoraj rozmawialiśmy, nie chciała jednak oficjalnie komentować tej sprawy. Niektóre z nich odmówiły nawet potwierdzenia faktu, że otrzymały e-maila z Zespołu Ekonomiki Oświaty. – Nie chcę się w tej sprawie wypowiadać przed wyborami – usłyszeliśmy w jednym z przedszkoli.
Informację z urzędu otrzymała m.in. Bożena Białas, dyrektor Samorządowego Przedszkola nr 77. – Dostaliśmy informację o kilku brakujących tysiącach zł w dziale dotyczącym wynagrodzeń. Nie dostałam jednak żadnego polecenia, że mam wstrzymać fundusze na wydatki rzeczowe i przeznaczyć je na płace – mówi Bożena Białas.
Pracownica innego przedszkola twierdzi z kolei, że z ZEO przyszło polecenie przeznaczenia tzw. rzeczówki na wynagrodzenia.
– W ten sposób blokuje się dyrektorom wydatki, które były zaplanowane wcześniej – twierdzi nauczycielka przedszkola.
Filip Szatanik, wicedyrektor Wydziału Informacji Urzędu Miasta uspokaja, że nie ma żadnych zagrożeń związanych z wypłatą pensji dla nauczycieli i pracowników administracyjnych przedszkoli.
– Wszyscy dostaną pieniądze w terminie. To normalne, że w budżetach poszczególnych przedszkoli pojawiają się pod koniec roku nadwyżki w pewnych dziedzinach i niedobory w innych – mówi Szatanik.
Władze miasta miały już także problemy w poprzednich latach. Wtedy jednak tłumaczono to kłopotami finansowymi Krakowa. W tym roku jednak prezydent Jacek Majchrowski i przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, którzy rządzą z nim w koalicji wielokrotnie zapewniali, że sytuacja finansowa miasta została uzdrowiona.
Tymczasem zdaniem radnych PiS widać to tylko na papierze, dzięki „sztuczkom księgowym”. Tymczasem w rzeczywistości – jak twierdzi opozycja – władze Krakowa dalej mają kłopoty z zagwarantowaniem pieniędzy na wszystkie wydatki.
– Kilka tygodni temu klub PiS w Radzie Miasta spotkał się z przedstawicielami przedszkoli. Już wtedy zwracali nam uwagę, że w tegorocznym budżecie miasta może zabraknąć pieniędzy na wypłaty dla nauczycieli. Prosili także, aby sprawdzić, czy wystarczająca suma na pensje jest zarezerwowana w budżecie na przyszły rok – mówi w rozmowie z ,,Dziennikiem Polskim” Bolesław Kosior, dotychczasowy przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?