Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brakuje rodzin zastępczych. Ula i Tomasz właśnie nią zostali, bo duża rodzina to ich marzenie

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Urszula i Tomasz Guniowie
Urszula i Tomasz Guniowie Fot. Archiwum prywatne
W niedzielę 30 maja przypada Dzień Rodzicielstwa Zastępczego. Do grona takich rodzin niedawno dołączyli Urszula i Tomasz Guniowie z Harbutowic. Par, które się na to decydują od lat brakuje. Liczba rodzin zastępczych w powiecie myślenickim od 2006 roku spada. Wtedy było ich 79, dziś jest tylko 13.

FLESZ - Ilu lat może dożyć człowiek? Naukowcy mają odpowiedź

od 16 lat

Za nimi trwająca ponad rok procedura, którą muszą przejść wszyscy kandydaci. Przed nimi najważniejsza chwila – pojawienie się w ich domu dzieci.

Towarzyszy temu mnóstwo emocji, bo czekali na to od 9 lat, odkąd się pobrali. Dość szybko okazało się, że najprawdopodobniej nie doczekają się własnego potomstwa, a oboje wychowali się w rodzinach wielodzietnych i o takim modelu rodziny marzą.

Trudno nam zajść w ciążę, a ze względu na to, że jesteśmy wierzący, nie chcemy korzystać z metody in vitro. Nie możemy mieć dzieci biologicznych, ale chcemy kogoś kochać, dzielić się miłością - mówią.

Z tą myślą od kilku lat remontują ok. 250-metrowy odziedziczony dom.

To zdecydowanie za duży metraż na taką rodzinę, jaką jesteśmy teraz, nawet jeśli wziąć pod uwagę, że mieszka z nami wuj, który ma tu swój przysłowiowy kąt, całkiem zresztą niezależny od reszty. Chcemy, aby nasz pusty teraz dom wypełnił tupot małych stóp i gwar bawiących się dzieci - dodają.

Niemniej miejsca mają także wokół domu i już planują, żeby urządzić tam dzieciom miejsce do uprawiania sportu. Sami lubią aktywnie spędzać czas i mają nadzieję, że sportowe pasje uda się zaszczepić także im.

Po pierwsze: zdobyć zaufanie

Będziemy też oczywiście dbać o ich rozwój umysłowy, dużo z nimi rozmawiać, zdobywać ich zaufanie. Nie zamierzamy jednak niczego im narzucać. Także w sprawie wiary. Oczywiście, że chcielibyśmy, aby tak jak my chodziły do kościoła i będziemy je do tego zachęcać, ale jeśli postanowią inaczej, uszanujemy to - mówi Urszula.

Myśleli o adopcji, ale ponieważ procedury z nią związane trwają dłużej, zdecydowali się na kurs rodzin zastępczych. Te ostatnie, w odróżnieniu od rodzin adopcyjnych, pełnia nad dziećmi opiekę czasową.

Małżeństwo Guniów nie wyklucza jednak, że w przyszłości zostaną rodziną adopcyjną. Tak samo jak nie wykluczają, że kiedyś staną się rodziną zastępczą zawodową, to znaczy taką, w której jeden z rodziców decyduje się zrezygnować z pracy na rzecz wychowywania dzieci, za co pobiera wynagrodzenie. W rodzinach niezawodowych rodzice wykonują swoje zawody, a wsparcie jakie otrzymują to określona miesięczna kwota na dziecko.

Bycie rodzicami zastępczymi nie zamyka nam drogi do adopcji. Gdyby zdarzyło się tak, że rodzice dziecka przebywającego u nas zostaliby pozbawieni praw rodzicielskich moglibyśmy starać się o jego adopcję i mielibyśmy pierwszeństwo - mówi 37-letnia Urszula.

Jej rok młodszy mąż Tomasz dodaje, że myśl o przyjęciu pod swój dach dzieci zrodziła się w ich głowach już dawno, ale mieli za krótki staż małżeński.

Procedury ich nie odstraszyły

Od czasu kiedy złożyli wniosek, krok po kroku, metodycznie, choć nie bez przeszkód i utrudnień spowodowanych pandemią i obostrzeniami, przechodzili procedurę, którą muszą przejść kandydaci.

Szkolenia trwały cztery weekendy. Poznawaliśmy nasze prawa i obowiązki oraz wszelkie aspekty prawne związane z pieczą zastępczą. Uczyliśmy się m.in. tego jak się komunikować rozwiązywać spory. Przechodziliśmy też testy psychologiczne, ale to nie wszystko, bo musieliśmy dostarczyć całe mnóstwo dokumentów i zaświadczeń, począwszy od tych o niekaralności, stanie zdrowia i zarobkach, skończywszy na drzewie genealogicznym naszej rodziny uwzględniającym nie tylko daty urodzin i śmierci, ale też małżeństwa, rozwody i ewentualne choroby genetyczne - mówi Urszula.

Byli wizytowani w domu i sami odwiedzili jedną z rodzin zastępczych w okolicy.

Bycie rodzicem zastępczym to nie jest praca trwająca 8 godzin, ale całą dobę i to nie tylko dlatego, że czasem trzeba jechać z dzieckiem na SOR o drugiej, albo trzeciej w nocy. Zdajemy sobie sprawę z tego, że może nie być łatwo i najpewniej nie będzie, wszak do rodzin zastępczych często trafiają dzieci mające za sobą trudne, a nawet bardzo trudne doświadczenia i przeżycia. Mimo to jesteśmy spokojni, bo szkolenia przygotowały nas na różne sytuacje, i na najgorsze możliwe scenariusze. Oczywiście mogą się zdarzyć sytuacje zupełnie nowe, nieoczekiwane, bo podręczniki to nie wszystko, dopiero praktyka czyni mistrza - mówi Urszula.

Mając liczne rodzeństwo, które doczekało się już potomstwa, jako ciocia i wujek z ciekawością podpatrywali metody wychowawcze sióstr i braci.

Jak się okazuje każdy ma inne, ale na pewno od każdego coś zaczerpniemy. Czy zostaniemy rodzicami idealnymi? Pewnie nie, bo takich nie ma, ale postaramy się być najlepszymi z możliwych - mówią.

***

Brakuje rodzin zastępczych

Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Myślenicach cały czas czeka na kandydatów, którzy chcieliby stworzyć rodziny zastępcze. Ich liczba do 2006 roku utrzymywała się na względnie stałym poziomie, a od 15 lat spada o kilka (a czasem nawet kilkanaście) rocznie. W 2006 roku w 79 rodzinach wychowywało się 154 podopiecznych, teraz zostało ich zaledwie 13 i wychowuje się w nich 27 dzieci. 

Na jakie wsparcie mogą liczyć?

Rozróżniamy trzy rodzaje rodzin zastępczych: spokrewnione, niezawodowe i zawodowe. Te pierwsze otrzymują wsparcie w wysokości 694 zł na dziecko miesięcznie (od czerwca br. ta kwota ma wzrosnąć do 746 zł).
W rodzinach niezawodowych i zawodowych to wsparcie wynosi 1052 zł na dziecko (od czerwca br. 1131 zł). Ponadto w rodzinach zawodowych jeden z rodziców otrzymuje pensję w wysokości min. 2200 zł (ostateczna jej wysokość jest ustalana przy udziale starosty i zależy m.in. od przygotowania danej rodziny, jej doświadczenia itd.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski