MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bramkarskie eksperymenty

Redakcja
Wczorajszy trening reprezentacji, od lewej: Adam Matuszczyk, Maciej Rybus i wiślak Patryk Małecki Fot. PAP/Piotr Polak
Wczorajszy trening reprezentacji, od lewej: Adam Matuszczyk, Maciej Rybus i wiślak Patryk Małecki Fot. PAP/Piotr Polak
Franciszek Smuda pogodził trójkę powołanych na zgrupowanie bramkarzy. Od kilku dni wiadomo, że jutro (godz. 17) przeciw Finlandii w Kielcach zagra Przemysław Tytoń, natomiast wczoraj selekcjoner ujawnił, że Łukasz Fabiański i Tomasz Kuszczak dostaną szansę w dwóch następnych spotkaniach reprezentacji, z bardziej renomowanymi rywalami, którzy przygotowują się do występu w mistrzostwach świata. Bramkarz Arsenalu Londyn zagra z Serbią, a zawodnik Manchesteru United - w kończącym zgrupowanie meczu 8 czerwca w Murcji z Hiszpanią.

Wczorajszy trening reprezentacji, od lewej: Adam Matuszczyk, Maciej Rybus i wiślak Patryk Małecki Fot. PAP/Piotr Polak

POLSKA - FINLANDIA. Występ Rafała Murawskiego w jutrzejszym towarzyskim meczu w Kielcach pod dużym znakiem zapytania

Najdłużej będzie czekał na występ Tomasz Kuszczak, ale to zrozumiałe, gdyż bramkarz Manchesteru United przyjechał na zgrupowanie z urazem łokcia. Od początku pobytu w Kielcach trenuje znacznie lżej niż konkurenci do gry. Trenerzy kadry uspokajają jednak, że najpóźniej w ciągu dwóch dni Kuszczak wróci do normalnych zajęć.

Tytoń to najmniej znany z powołanej trójki. Były bramkarz Hetmana Zamość i Górnika Łęczna, występuje w Rodzie Kerkrade od sezonu 2007/08. W minionych rozgrywkach jego klub zajął dziewiąte miejsce w lidze, a polski zawodnik wywalczył miejsce w podstawowym składzie.

Poza Tytoniem, w polskim zespole jest czterech debiutantów. Wśród nich Artur Sobiech, 20-letni napastnik Ruchu Chorzów, o którego pozyskanie stara się Wisła Kraków. Sobiech daje jednak do zrozumienia, że w tej chwili bliżej mu do Lecha Poznań, w którym ma zastąpić odchodzącego do Borussii Dortmund Roberta Lewandowskiego. - Na razie jest przerwa na reprezentację. Wrócimy do sprawy po powrocie ze zgrupowania. Wiele zależy od Ruchu, z którym mam ważny kontrakt do 2013 roku. Jeśli chorzowski klub nie wyrazi zgody na transfer, nigdzie nie odejdę - zaznaczył. Przyznaje, że z reprezentacji młodzieżowej zna m.in. wiślaka Patryka Małeckiego. Obaj, wraz z Kamilem Glikiem, Maciejem Rybusem, Maciejem Sadlokiem i Mateuszem Betnarskim, są nową falą w kadrze. Czy to pokolenie jest w stanie zapewnić Polsce sukces w finałach Euro 2012? - Mam nadzieję. Przecież młodzi zawodnicy są powoływani do kadry z myślą właśnie o tym turnieju - stwierdził Sobiech.

Po dwóch środowych treningach, w czwartek kadrowicze mieli w Kielcach nieco więcej odpoczynku. Trener Franciszek Smuda zorganizował tylko jedne zajęcia - poranne, bo po południu piłkarze wzięli udział w sesji zdjęciowej dla jednego ze sponsorów kadry. W treningu nie uczestniczył Rafał Murawski. Pomocnik Rubina Kazań, który wciąż narzeka na uraz łydki, przyjechał razem z reprezentacją na stadion Arena Kielce, gdzie w sobotę o godz. 17 odbędzie się mecz, ale jedynie truchtał z boku boiska. Cały czas jest poddawany zabiegom rehabilitacyjnym. - Na szczęście to nie jest groźny uraz. Wkrótce Rafał będzie do naszej dyspozycji - powiedział jeden z asystentów selekcjonera Hubert Małowiejski. Do pełni sił wrócił natomiast Marcin Kowalczyk, który miał w ostatnich dniach problem z mięśniem dwugłowym.

Od środy w Kielcach są już także rywale biało-czerwonych. W czwartek trenowali po południu. Przed przylotem do Polski w ich kadrze zaszło kilka zmian. Wypadli ze składu Petri Pasanen czy Alexei Eremenko jr, ale do dyspozycji angielskiego selekcjonera Stuarta Baxtera pozostaje słynny Jari Litmanen. 39-letni były piłkarz m.in. Ajaksu Amsterdam, Barcelony i Liverpoolu dziś występuje w rodzinnym Lahti, które bardziej niż z futbolem kojarzone jest z narciarstwem. W sobotę zagra w reprezentacji po raz 130. Nigdy nie był wybitnym snajperem (31 goli w kadrze), ale nadal imponuje profesjonalizmem i w ataku drużyny narodowej tworzy duet z 10 lat młodszym Mikaelem Forssellem.
- Finowie od dawna są niewygodnym rywalem dla Polski. Przecież zabrali nam pięć punktów w eliminacjach do mistrzostw Europy 2008 roku - przypomina Małowiejski, który w kadrze odpowiada m.in. za bank informacji. - Oglądałem ich ostatnie towarzyskie spotkania z Koreą Południową i Maltą, a także mecze w eliminacjach mistrzostw świata 2010. Wówczas dwa razy zremisowali z Niemcami i pokonali Walijczyków. Mają naprawdę spory potencjał. Wprawdzie teraz zabraknie kilku doświadczonych zawodników, ale w ich miejsce trener powołał piłkarzy z lig skandynawskich. To też ciekawi gracze.

Finowie od dłuższego czasu stawiają na angielskich szkoleniowców. Przed Stuartem Baxterem kadrę prowadził Roy Hodgson, który w tym sezonie doprowadził londyński Fulham do finału Ligi Europejskiej.

(KRZYK, PAP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski